Rano w Wielkiej Sali zawitała poranna poczta. Do pomieszczenia wleciała ogromna szaro-biała sowa trzymająca ogromną ilość cienkich kopert, które po chwili znalazły się przed talerzem każdego ucznia powyżej 14 roku życia, a każda z nich zaadresowana do konkretnej osoby. Po sali przeszedł szept i okrzyki zadowolenia. Wszyscy uczniowie otworzyli koperty ze swoim nazwiskiem czytając ich treść.-Impreza?- zdziwiła się Flora.- Jakim cudem nie wiedziałam tego wcześniej?- zapytała naburmuszona.
-Musi to być ktoś z ostatniego roku.- zauważył Malfoy przyglądając się uważnie swojemu zaproszeniu.
-Ktoś chyba chce zabrać krukonom ich tytuł.- powiedziała Hestia.
-Podpisane "Wasza słodka tajemnica". Robi się ciekawie.- zauważyła Flora
-Patrzcie na Krukonów.- powiedziała Devin wskazując na stół uczniów.- Chyba nie są zadowoleni.
-Ta osoba staje się moim mistrzem!- skwitował Blaise widząc zdenerwowanego Terry'ego Boot'a kłócącego się z Goldstein'em, o tajemniczego spiskowca.
-Maskowa impreza. Może być ciekawie.- powiedziała Pansy w myślach tworząc swoje przebranie.
-Muszę się dowiedzieć kto to.- powiedziała stanowczo Flora.
* * *
Regularnie w każdy czwartek na śniadaniu przylatywała wyczekiwana przez wszystkich szara sowa z kolejnymi wskazówkami odnośnie tajemniczej zabawy. Na kolejnej wskazówce podana była konkretna data spotkania, która wskazywała na Noc Duchów godzina 22:00. Wszystkich zastanawiało kto jest tą "słodką tajemnicą". Istniały różne, przedziwne teorie typujące konkretnych uczniów. Niektórzy mówili, że to tajemnicze spotkanie organizują krukoni, którzy w tym roku chcą zrobić dodatkowe wrażenie, natomiast inni uważali, że to ktoś chcący odebrać tytuł domu Roweny. Tajemnicza impreza była tematem rozmów przez ostatnie 2 tygodnie, a dociekliwi uczniowie za wszelką cenę chcieli zdemaskować cichego gospodarza. Dokładnie 31 października na śniadaniu po raz ostatni zawitała przez wszystkich wyczekiwana sowa trzymająca najważniejszą informację. Gdy koperty znalazły się na swoich miejscach uczniowie zabrali się do przeczytania ich zawartości.
-Salon Slytherinu?!- wykrzyknęła Flora.- Teraz to ja już na prawdę nie wiem jakim cudem umknęło takie coś mojej uwadze!
-Musi być to ktoś mało znany, lub dobrze ukrywający się. Raczej organizatorzy wielkich imprez chcą aby o nim mówiono.- zauważył Malfoy przybierając zamyśloną minę.
-Oh daj spokój Draco! Wszyscy wiemy, że to ty za tym stoisz!- zdemaskował go Blaise.
-Gdybym to ja organizował tą maskaradę to nie zaprosiłbym zdrajców krwi.- powiedział wskazując na Weasley'a, który również posiadał swoje zaproszenie.
-Spokojnie dzisiaj się dowiecie kto to.- powiedziała spokojnie Devin.
* * *
O ustalonej godzinie wszyscy nie będący ślizgonami znaleźli się w lochach. Zgodnie z wybiciem 22:00 wejście otworzyło się, a zamaskowani uczniowie weszli do środka. W tym samym monecie rozbrzmiała muzyka, a zebrani ślizgoni, krukoni, puchoni a nawet gryfoni udali się na parkiet oraz do baru. Po niespełna pół godzinie muzyka znacząco ucichła a w dłoni każdego pojawiła się szklanka. Zebrani popatrzyli zdziwieni po sobie wyczekując tego co się zaraz wydarzy. Bystrzejsi uczniowie zorientowali się, że za chwilę pojawi się organizator przyjęcia, dlatego cierpliwie czekali na rozwój wydarzeń.
CZYTASZ
SIMILAR BUT DIFFERENT
FanfictionŚlizgońscy arystokraci czystej krwi i ich trudna droga do miłości. Devin Williams i Draco Malfoy. Podobni? A może różni?