Obudziłam się i spojrzałam na zegar. Wskazywał 10:47. Wstałam i podeszłam do szafy by poszukać sobie jakichś ubrań na dzisiaj. Kiedy już wybrałam, poszłam do łazienki i wykonałam poranną rutynę. Po czym ubrana i odświeżona, zeszłam na dół do kuchni. Po drodze mijałam salon w którym był ojciec.
- Część- przywitał mnie
- Hejka
- Śniadanie jest w lodówce.
- Dzięki.Wyjęłam posiłek z lodówki i zaczęłam jeść. Gdy już zjadłam i posprzątałam po sobie. Zrobiłam sobie kawę, z którą poszłam do swojego pokoju. Odstawiłam kubek na biurku, przy którym usiadłam. Wyjęłam moje kartki z tekstami. Próbowałam coś napisać, ale mi jakoś nie wychodzi. Popijając kawę stwierdziłam, że powinnam założyć jakiś zeszty, albo grubszą teczkę, ponieważ tych wszystkich kartek robi się coraz więcej. Nagle usłyszałam dźwięk mojego telefonu. No tak zostawiłam go na szafce. Wzięłam urządzenie i spojrzałam na wyświetlacz. Dzwonił Yoongi, odebrałam.
«Rozmowa»
- Cześć, co się z tobą dzieje?. Dzwoniłem już kilka razy. Czemu nie odbierasz?
- Przepraszam zostawiłam telefon w pokoju.
- Myślałem, że coś ci się stało.
- Nie przesadzaj, nic mi nie jest- zaśmiałam się cicho. To słodkie, że się tak o mnie martwi.
- Wpadniesz do nas?. Jin zaprasza na obiad.
- O naprawdę?, to miło. W takim razie przyjdę. O której?
- O 14, ale możesz przyjść wcześniej. Zawsze jesteś tu mile widziana przecież wiesz.
- No ok, to może 13?
- Super, już nie mogę się doczekać kochanie.
- Ja też
- To ja kończę, widzimy się niedługo, pa.
- PaRozłączyłam się i spojrzałam na zegar. Była 12:26. Co, tak szybko??. A no tak przecież wstałam prawie o 11. W sumie to mogę już powoli jechać do ich dormu. Wzięłam torebkę i zeszłam na dół. Oznajmiłam ojcu, że wychodzę. Nawet nie pytał gdzie i po co. Tym lepiej nie musze sie tłumaczyć. Wsiadłam w samochód i ruszyłam w drogę. Po jakimś czasie dotarłam na miejsce. Weszłam do środka i przywitałam się ze wszystkimi przytulasem. Głupio mi tak było przyjść tu na obiad tak po prostu. Namówiłam Jina ,że pomogę mu w przygotowaniu posiłku. We dwoje szło nam to o wiele szybciej. Skończyliśmy i przygotowaliśmy stół. Trzeba jeszcze tylko wszystkich zawołać. Jin poszedł po tych którzy byli w salonie, a ja po resztę, która zapewne siedzi w pokojach. Zapukałam do pierwszego z pokoi. Gdy usłyszałam ciche "proszę" weszłam do środka.
- Hej Jimin, obiad już jest gotowy idziesz?
- Tak już idę, dzięki.Wyszliśmy z jego pokoju. On skierował się od razu do kuchni ,a ja do następnego pokoju. Następny był Tae, Zapukałam, ale nikt się nie odzywa. Postanowiłam wejść, zobaczyłan jak Tae siedzi na łóżku ze słuchawkami w uszach. Pewnie mnie nie usłyszysz. Zauważył mnie, po czym zdjął słuchawki.
- Przyszłam tylko zwołać cie na obiad.
- A tak, już idę.Został Jeszce tylko Yoongi. Zapukałam i weszłam.
- Obiad już jest, chodźmy.
- Zaczekaj - zatrzymał mnie chwytając za nadgarstek.
- Stało się coś?
- Nie tylko...zastanawiałem się kiedy mi o nas powiedzieć. Może dzisiaj, po obiedzie?
- Pewnie jak chcesz, im szybciej tym lepiej prawda?
- Tak, to w takim razie chodźmy już, bo nam wszystko zjedzą - zaśmialiśmy się.Zeszliśmy na dół i zajęliśmy wolne miejsca przy stole. Życząc wszystkim smacznego, zaczęłam jeść swoją porcję. Gdy wszyscy skończyliśmy posiłek posprzątaliśmy ,a naczynia włożyliśmy do zmywarki. Później udaliśmy się wszyscy do salonu. Usiadłam obok Sugi i spojrzałam na niego porozumiewawczo. Ten tylko kiwnął głową i zaczął mówić.
- Chłopaki musimy wam coś powiedzieć.
- My?- zdziwił się RM
- Tak...ja i Kira- mówiąc to złapał mnie za rękę.
- No to słuchamy.- powiedział Jin
- Jesteśmy razem.- oznajmił Yoongi
- To super!!, gratuluję- Tae przytulił nas obojga.
- szczęścia!- krzyknął HobiWszyscy zaczęli nam gratulować. Dobrze,że zareagowali na to pozytywnie. Gdy skończyły się gratulacje Jin zapytał.
- Długo już jesteście razem?
- Em... jakieś 4 dni się już uzbiera.- powiedziałam
- Co?!... i dowiaduje się o tym dopiero teraz. Jak tak można?- wszyscy zaczęli się śmiać.
- Cóż baliśmy się jak na to zareagujecie.- broniłam się
- Jak widać nie mamy nic przeciwko. Nawet się cieszmy.- RM przyznał
- To super. - odparłam
- Skoro już wszystko wyjaśnione, to może coś obejrzymy?- zmienił temat.- Jungkook
- Jasne- Jimin się zgodził.Wyłączyli jakąś drame. Dopiero teraz zauważyłam, że ciągle trzymam rękę Yoongi'ego. Nie żeby mi to przeszkadzało, wręcz przeciwnie to bardzo miłe uczucie. W pewnym momencie zrobiłam się senna, niewiadomo kiedy zamknęłam oczy i zasnęłam. Gdy się obudziłam, nie byłam już w salonie, lecz w czyimś pokoju. Obejrzałam się dookoła i stwierdzam, że jest to pokój Sugi. Wstałam i wyszłam z pokoju. Na dole byli wszyscy, grali na konsoli.
- Co się stało?- zapytałam
- Zasnęłaś, więc żeby Cię nie obudzić zaniosłem cię do pokoju. - wyjaśnił Yoongi
- Dzięki, to ja będę się zbierać.
- Widziałaś którą mamy godzinę, nigdzie nie idziesz. Twój ojciec wie, że zostaniesz u nas. - powiedział Jin
- Aha okSpojrzałam na zagar. Jest już dawno po północy?!, jak to się stało, dlaczego mnie nie obudzili?
- Nie mogliście mnie obudzić?
- Widoczne nie, skoro nie obudziły cie wrzaski Tae i Jungkooka. Chyba masz taki twardy sen jak Suga- zaśmiecał się Jimin
- No to się dobraliście- dodał JHope
- Tak czy inaczej dzisiaj zostaniesz z nami. Jest zbyt późno żebyś jechała, zwłaszcza taka śpiąca jeszcze by ci się coś stało.- powiedział RM
- No ok, tylko ja nie mam nic do przebrania.
- Zaraz ci coś dam, chodź- oznajmił SugaMówiąc to wstał ze swojego miejsca, złapał mnie za rękę i prowadził powrotem do pokoju. Podszedł do szafy i wyciągnął z niej podkoszulek oraz jakieś bokserki. Podziękowałam mu, po czym ruszyłam do łazienki. Wykonałam wieczorną toaletę i przebrałam sie w rzeczy które dał mi Suga. Podkoszulek sięgał mi do połowy ud, przynajmniej nie musze nosić spodenek. Ta podkoszulka wygląda na mnie jak sukienka. Wyszłam z powrotem do pokoju gdzie czekał już Suga. Miał mokre włosy, widocznie skorzystał z innej łazienki. Leżał na łóżku. Podeszłam do niego, ten spojrzał na mnie od góry do dołu i powiedział.
- Ładnie ci w moich ubraniach.
- Dzięki
- Połóż się obok mnie.Zrobiłam co powiedział. Wtuliłam się w jego klatkę piersiową, a on objął mnie swoim ramieniem i przykrył nas szczelnie kołdrą. Po chwili moje oczy znów zaczeły się zamykać. Przed zaśnięciem usłyszałam jeszcze tylko jak mówi "Dobranoc kochanie" i poczułam pocałunek w czoło.
______________________________________
Wow, to chyba mój najdłuższy rozdział do tej pory. Przepraszam was bardzo, ale nie miałam kompletnie głowy do pisania. Jestem po operacji, teraz mam trochę czasu na to. Mam nadzieję, że wam się podoba. Kocham was💞
⭐+💬= Next