Obudziłam się znów jako pierwsza. ogarnęłam się szybko, po czym obudziłam dziewczyny. Gdy już byłyśmy gotowe, poszłyśmy na śniadanie. Po drodze Sao dostała sms'a. Kiedy go czytała na jej twarzy był uśmiech.
- Kto to?- zapytałam
- MinHwoon.
- No to już wszystko jasne, czemu się tak uśmiechajsz do tego telefonu- zaśmiałyśmy się.
- Co ta miłość robi z ludźmi- bardziej stwierdziła ,niż zapytała Choa.W tej właśnie chwili przypomniałam sobie o Sudze. Przecież dzisiaj miałam z nim porozmawiać. W tym momencie weszłyśmy do sali. Od razu poczułam wzrok Yoongiego na sobie. Nie przejmując się tym zabardzo usiadłam z dziewczynami, i zaczęłam jeść. Po skończonym śniadaniu, wróciłam do pokoju. Dzisiaj wracamy do Korei, trzeba się spakować. Gdy już to zrobiłam napisałam do Yoongiego sms. W końcu ten temat nie może czekać, po co zwlekać.
Kira: Hej, możemy się spotkać?
Suga: Jasne, gdzie i kiedy?
Kira: Za 15 minut przed wyjściem z hotelu?
Suga: OkNo to jesteśmy umówieni. Mam jeszcze chwilę czasu, więc postanowiłam przejrzeć social media. Dziewczyny poszły na zakupy. Ja mam dość zakupów z Choa. Po chwili wyszłam i skierowałam się do wyjścia z budynku. Tam już czekał na mnie Suga.
- Część- przywitał się
- Część, słuchaj przemyślałam to wszystko i doszłam do wniosku, że.....ja ciebie też kocham.
- Cieszę się, nawet nie wiesz jak bardzo. Zostaniesz moją dziewczyną?- spojrzał na mnie wyczekująco.
- Em...ja...tak zostanęUśmiechnął się, po czym mnie przytulił. W pierwszej chwili nie wiedziałam co zrobić, byłam w niezłym szoku. Po chwili jednak odwzajemniłam uścisk. Poczułam się wtedy bezpiecznie, było mi tak ciepło i przyjemnie. Niestety w końcu się od siebie oderwaliśmy. Postanowiliśmy się przejść. W pobliskim parku usiedliśmy na jednej z ławek , rozmawialiśmy długo, tematy nie chciały się nam kończyć. Niestety trzeba było wracać. Przynajmniej nasz dzisiejszy wypad nie skończył się, na maratonie po mieście uciekając przed fankami. Mogliśmy sobie spokojnie spacerować z powrotem do hotelu.
Na miejscu musieliśmy się rozdzielić.- Widzimy się niedługo na obiedzie- oznajmił Yoongi
Pocałował mnie w policzek i odszedł w swoją stronę. Byłam wtedy cała czerwona na twarzy. Chyba to zauważył, ponieważ usłyszałam jak śmieje się cicho pod nosem. Wróciłam do pokoju, gdzie były już dziewczyny.
- Hej- odezwałam się
- Hej, gdzie byłaś?- powiedziały
- Na spacerze- wolałam uniknąć tylu zbędnych pytań po ostatnim razie. Ale przecież nie skłamałam.
- Sama?-Spojrzała na mnie Sao podejrzliwie.No wiedziałam , zaczyna się. Uwielbiam te dwie wariatki, ale czasem są zbyt upierdliwe. I co teraz mam kłamać?. Dla świętego spokoju raz nie zaszkodzi.
- Tak, a co?
- Tak się pytam, z ciekawości.
- A jak tam sprawa z Suga?- zapytała Choa
- Yyy
- Co yyy?- dopytywała się Sao
- Noo....jesteśmy razem
- O mój Boże, to cudownie- przytuliła mnie Choa
- Gratulacje!- krzyknęła Sao
- DziękiNadszedł czas obiadu. Poszłyśmy, a tam już wszyscy byli. Odrazu spojrzenia moje i Sugi sie spotkały. Posłałam mu lekki uśmiech, który odwzajemnił. Usiadłam i zaczęłam posiłek. Po posiłku pojechaliśmy na lotnisko. Trochę to trwało, zanim weszliśmy na pokład.
Usiadłam jak zwykle z dziewczynami. Lot minął szybko i spokojnie. Na lotnisku, czekał już ojciec, który przyjechał po mnie. Wróciliśmy do domu______________________________________
Hej, trochę się naczekaliście, ale wcześniej nie było czasu. Mam nadzieję, że wam się podoba.💞
⭐+💬=Next