Na dzisiaj skończyłam prace, ale trzeba jeszcze coś załatwić. Mianowicie sprawe z Sai i tym ochroniarzem, nawet nie zapytałyśmy się jej jak on ma na imię. Razem z Choą podeszłyśmy do niej.
- Ej Sao...jak ten ochroniarz ma właściwie na imię?
- MinHwoon.
- To idź do niego, gdzie jest?- zapytałam
- Miał czekać przy tylnym wyjściu.
- To może my wyjdziemy pierwsze, by wam nie przeszkadzać.- zaproponowała Choa
- Będziemy w hotelu, jakby coś się działo to dzwoń.- oznajmiłam
- Dziękuję dziewczyny, jesteście kochane- przytuliła nas.
- Nie ma sprawy. To co Kira idziemy?- zapytała Choa
- Jasne.- odparłamPoszłyśmy w stronę tylnego wyjścia. Sao jeszcze chwilę została. Zobaczyłyśmy mężczyznę, w stroju ochroniarza. To raczej on zwłaszcza, że ochrona powinna pilnować po drugiej stronie drzwi. Wyszłyśmy i mineliśmy dwóch innych ochroniarzy , którzy pilnowali wejścia. Grzecznie się pożegnaliśmy i ruszyłyśmy do hotelu. Na miejscu zaczęłyśmy rozmawiać.
- Myślę, że do siebie by pasowali, przynajmniej z wyglądu, bo go nie znam i nie wiem jaki ma charakter.- powiedziała Choa
- Racja, ciekawe czy się z nim umówi.
- Pewnie tak- odparła
- Dobra koniec tego obgadywania, idziemy pozwiedzać okolicę?.- zapytałam
- Jasne, czemu nie.
, No to zrobimy sobie małą wycieczkę po Chinach.Wyszłyśmy z hotelu, i skierowałyśmy się prosto przed siebie, ponieważ tak naprawdę to nie wiedziałyśmy gdzie mamy iść. Nie odchodziłyśmy jednak daleko, bo mogłybyśmy się gdzieś tu zgubić. Dopiero by było. Po drodze Choa zaciągnęła mnie do jakiegoś sklepu z ubraniami. Chodziła po całym sklepie jak szalona. Ja musiałam za nią ganiać. Wyobrażając sibie jak to musiało wyglądać w oczach innych. W końcu nie miałam już siły za nią w kółko chodzić, więc usiadłam na małym krzesełku przy wyjściu. Obserwowałam co robi Choa. Zaczęłam już żałować, że wpadłam na ten pomysł ze zwiedzaniem, i to tylko z nią. Jak ona tak może, przeszukała już chyba cały sklep. Podeszła do kasy z kilkoma wieszakami ubrań. Boże dziękuję nareszcie koniec. Wyszłyśmy ze sklepu i wracałyśmy do hotelu. Choa z czterema torbani , a ja z niczym. Weszłyśmy do naszego pokoju, gdzie czkała już na nas Sao.
- Jak było?- zapytałam
- Super, zaprosił mnie jutro na randkę
- Uuuu- zaśmiałyśmy się z Choa
- A wy widze na zakupach byłyście. Co tam macie?
- Ja nic. I więcej z nią nie ide- wskazałam palcem na Choa (idk jak odmienić)
- Znam ten ból.- przyznała Sao
- Ejj!- oburzyła się ChoaNadszedł wieczór. Zeszłyśmy na kolacje. Po niej ,gdy już miałam kierować się do pokoju, zatrzymał mnie głos Yoongiego.
- Kira zaczekaj....
_____________________________________
Tak wiem, zła ja 😈
Next postaram się napisać jak najszybciej. Kocham was💞⭐+💬= Next