Odkąd pamiętam, byłem tym gorszym synem. Cały czas zawodziłem i rozczarowywałem rodziców. Za to mój brat Leonardo jest przykładem idealnego dziecka. Wzorowy uczeń, koszykarz, ćwiczy sztuki walki, zawsze chętny do pomocy, myśli już o studiach, mimo, że jest młodszy ode mnie, ma dziewczynę... Po prostu duma rodziny. A ja? Nieposłuszny, ledwo zdałem ostatnią klasę, nic nie potrafię, leniwy, nie ma ze mnie żadnych korzyści, nie mam pojęcia, co chcę robić w życiu, piję, palę, ćpam, imprezuję, a i nie zapominajmy o tym, że jestem gejem... Po prostu wstyd dla rodziny.
Mam dość ciągłego upokarzania, porównywania... "Leo to, Leo tamto, a Leo potrafi to, Leo zrobił tamto, bierz przykład z Leo."
Leo, Leo, Leo... Nienawidzę bachora. Nie powinien w ogóle się urodzić.
Czy choć razem to ja mógłbym być w czymś lepszy? Czy choć raz to ja mogę zebrać pochwały? Wiem, że nigdy nie będę równie idealny, co on, ale wydaje mi się, że też zasługuję na odrobinę uwagi.
W tym roku idę do nowej szkoły... Liceum. Podobno najlepszy okres w życiu, ale ile w tym prawdy? Chciałbym, żeby tak było. Chciałbym znaleźć tu ludzi, którzy by mnie docenili, którzy by mnie nie oceniali, porównywali. Chciałbym być zaakceptowany takim, jakim jestem.
Tak, więc startuję z nowym fanfiction. Już od jakiegoś roku miałam zamysł, aby napisać, coś o Jorggero, ale nie do końca wiedziałam jak się za to zabrać, a teraz wpadł mi pomysł, więc stwierdziłam, że spróbuję. Może wyjdzie z tego, coś fajnego, nie wiem XD Mam nadzieję, że jak już tu zajrzeliście to zostaniecie na dłużej ♥

CZYTASZ
Fíjate me | Jorggero
FanfictionTen rodzaj miłości istnieje To nie jest miejski mit Uderza cię gdy nie poszukujesz jej Zaczekaj, zaczekaj Ten rodzaj miłości istnieje Widziałem ją na żywo Nawet jeśli ty nie poszukiwałeś jej Ona jest dowodem Dla niewierzących Dla niewierzących