Po naszej wspólnej kąpieli wróciłem jak gdyby nic do swojego pokoju i zasnąłem. Dopiero, gdy obudziłem się rano, dotarło do mnie, co tak właściwie zrobiłem i jak bardzo ryzykowne było to posunięcie. Ruggero sprawia, że przez niego robię rzeczy, które nigdy nie przeszłyby mi nawet przez myśl. Mimo wszystko nadal mam mętlik w głowie i potrzebuję porozmawiać z kimś o tej nowej sytuacji. Jedyną, właściwą osobą może być Diego. Wiem, że przyjaciel mnie nie zawiedzie, więc umawiam się z nim popołudniem na spotkanie.
-Co się stało, że w końcu znalazłeś dla mnie czas?- pyta Diego i równocześnie odpala papierosa
-Przepraszam, stary... Dużo się dzieje ostatnio w moim życiu.
-Cała szkoła już o tym mówi.
-Co mówi?- moje ciało się spina w obawie jakie plotki rozeszły się wśród uczniów
-Podobno masz nową laskę, z którą zdradziłeś Stephie. Nie stawia cię to w zbyt dobrym świetle.
-Aha...- oddycham z ulgą na taką wersję zdarzeń- Nie do końca tak było, ale cóż.
-Domyślam się, że chcesz o tym porozmawiać.
-Jeśli nie będzie ci to przeszkadzać- Diego klepie mnie po plecach dając do zrozumienia, że mogę śmiało mówić, więc siadamy na krawężniku, abym mógł zacząć swoją opowieść
-Wszystko zaczęło się niespodziewanie i ja sam nadal jestem w szoku myśląc o tym- zacząłem- Początkowo nie zwróciłem na tę osobę najmniejszej uwagi... Stało się to w sumie za sprawą Daniela, że się spotkaliśmy. Na początku chyba była to w ogóle nienawiść, a potem po imprezie nagle, coś we mnie uderzyło tylko, dlatego, że całowaliśmy się podczas głupiej gry w butelkę. Próbowałem odganiać od siebie te myśli, ale się nie dało.
-Czekaj, ale kim tak właściwie jest ta osoba?- przerwał mi
-Ruggero...
-Ruggero?!- niemal krzyknął, a papieros spadł na ziemię
-Nie oceniaj mnie, błagam.
-Nie mam zamiaru. Po prostu nie zauważyłem wcześniej u ciebie takich skłonności.
-A myślisz, że ja zauważyłem? Sam nie wiem, co o tym myśleć. Nigdy nie czułem się tak przy żadnym chłopaku, więc może to jednorazowe i minie? Na razie to niezobowiązująca zabawa. Uprawialiśmy seks kilka razy i w sumie tyle...
-Czyli to z nim zdradziłeś Stephie?
-Tak i nie. Zdradziłem ją, ale miałem zamiar wszystko wyjaśnić. Gdy do niej pojechałem zastałem ją z półnagim kolesiem i wtedy zerwaliśmy, a ona rzecz jasna robi teraz z siebie poszkodowaną.
-To w sumie dla niej typowe.
-Tak, ale i tak szczęście, że jeszcze nie zna prawdy i opowiada takie, a nie inne rzeczy.
-Miejmy nadzieję, że się nie dowie.
-Może, gdy będziemy ostrożni to nic się nie wyda.
-A powiedz jak to jest robić z chłopakiem?- poruszył znacząco brwią
-Ty tak poważnie?
-Po prostu pytam- roześmiał się
-Sprawdź jak jesteś ciekawy- prycham
-Na mnie też lecisz?
-Dominguez to tak nie działa!- przewracam poirytowany oczami
-Spokojnie tylko się z tobą drażnię.Po chwili sam się uśmiecham, wdzięczny, że mój przyjaciel przyjął to tak, a nie inaczej. Odsunąłem się od niego w ostatnim czasie i koniecznie muszę to naprawić.
Dzisiejszy dzień kończymy popijając piwo i wspominąc stare historie, które nam się przytrafiły.
CZYTASZ
Fíjate me | Jorggero
FanfictionTen rodzaj miłości istnieje To nie jest miejski mit Uderza cię gdy nie poszukujesz jej Zaczekaj, zaczekaj Ten rodzaj miłości istnieje Widziałem ją na żywo Nawet jeśli ty nie poszukiwałeś jej Ona jest dowodem Dla niewierzących Dla niewierzących