Tak jak powiedziałem tak i zrobiłem.Po nie całej godzinie dom był przygotowany na imprezę.Max zajął się zapraszaniem gości,a ja całym przygotowaniem np.alkohol,żarełko itp.
Dwie godziny później...
Impreza trwała w najlepsze,niektórzy byli już nieźle pijani,choć sam święty nie byłem.
Max już zaliczył sporo lasek,mnie też namawiał,ale ja wolałem dzisiaj trzymać kolegę w spodniach.
Siedziałem samotnie na kanapie wśród ludzi tańczących,przepraszam ocierających się o siebie.Tego nie można nazwać tańcem.To nazywa się kto lepiej umie ocierać się o drugą osobę.
Miałem dość,więc wyszedłem na podwórku zaczerpnąć świeżego powietrza.Zapaliłem papierosa i postanowiłem ze przejdę się trochę aby wytrzeźwieć.Gdy byłem pod domem Mad, zrobiło mi się aż słabo.Madeleine całowała się z jakim kolesiem.Nie wytrzymałem musiałem ich rozdzielić.
Madeleine:
Gdy tylko usłyszałam muzykę dochodzącą z domu sąsiada,odrazu wzięłam telefon,kluczyki od domu i motoru.
Kręciłam się motorem po mieście dobre pół godziny,w końcu postanowiłam ze wrócę do domu.
Wracając zauważyłam chłopaka do kogoś mi podobnego.Miałam dziwne przeczucie ze znam tego kogoś nawet bardzo dobrze. Zatrzymałam się kawałek dalej.
Gdy tylko chłopak podszedł trochę bliżej,wiedziałam kto to jest.To był Will,mój były chłopak.
Zamurowało mnie,przecież on nie dawał znaku życia.Stałam tam czekając aż podejdzie bliżej,kompletnie nic się nie zmienił,jedynie tylko bardziej stawała się prawdziwym mężczyzną.
-Hej Mad.
-Cześć.Co ty tu robisz?
-Mieszkam od niedawna.Ale widzę ze ty też tu mieszkasz.
-To cię nie powinno obchodzić.-wkurzyłam się na niego.Jak gdyby nigdy nic spotykamy się na ulicy i mamy ze sobą normalnie gadać.Śmieszne normalnie.
-Spokojnie Mad ja tylko chciałem być miły.
-Ale ja nie potrzebuję tego żebyś był miły dla mnie-nie miałam ochoty na dalszą rozmowę.Wsiadłam na motor w celu udania się do domu,ale poczułam jak ktoś trzyma mnie za nadgarstek.Odwróciłam się i napotkałam z jego oczami.
-Czego ty człowieku chcesz ode mnie?-prawie wykrzyczałam mu prosto w twarz.
-Chcę tylko pogadać i przeprosić.
-Przeprosić?Niby za co?-parsknęłam
-Może porozmawiamy na spokojnie u ciebie albo u mnie?
-No dobrze,idźmy do mnie.-zaprosiłam go tylko aby dowiedzieć się za co on chcę mnie przeprosić.
Pół godziny później...
Will opowiedział mi jak dowiedział się ze go nie zdradziłam.Oczywiści powiedział mu mój brat jak był już pijany i naćpany.Tylko szkoda ze tak późno.
Gadaliśmy ze sobą jak byśmy byli najlepszymi przyjaciółmi.Tematów nam nie brakowało.
Dowiedziałam się jego ojciec zginął w wypadku samochodowym jakieś kilka miesięcy temu. Sprawca uciekł z miejsca wypadku i to tej pory go nie odnaleziono.
Zaczęło robić się już późno.Wymieniliśmy się numerami telefonu i wyszliśmy na podwórko.I to był mój wielki błąd.
Postaliśmy trochę w ciszy,słuchając muzyki dochodzącej z domu Alexa.Jednak ciszę przerwał Will.
-Mad ty wiesz ze nigdy nie będziesz mi obojętna.-osłupiło mnie.Po tak długim czasie on dalej coś do mnie czuję.
-Will posłuchaj ja ten temat dawno zakończyłam i nie chcę do niego wracać.
-Ale dlaczego?Przecież byliśmy już raz ze sobą.Moglibyśmy spróbować jeszcze raz.-zaczął przybliżać się do mnie tak blisko te stykaliśmy się klatkami.
-Will ja cię już...-nie zdążyłam dokończyć, bo poczułam czyjeś wargi na swoich.Zmieszana nie widziałam co robić,oddałam pocałunek.Lecz nie na długo.Ktoś odepchnął Willa ode mnie.Tym kimś okazał się Alex. Zaczęła się bójka,Alex był jak w transie,moje krzyki nawet nic nie pomogli.Podeszłam do nich,aby ich rozdzielić i to był mój błąd.Dostałam rykoszetem od Alexa w policzek.Upadłam na ziemię i czułam posmak krwi w ustach.Chłopaki odrazu przestali się bić.Podszedł do mnie Will.
-Boże Mad nic ci się nie stało?
-Nic mi nie jest.Zostawcie mnie w spokoju.-wykrzyczałam tak głośno żeby do nich dotarło.
-Przepraszam cię Mad.Ja nie chciałem cię uderzyć.-tym razem podszedł Alex.Widać było ze jest pijany,ale to do chuja nie usprawiedliwia tego żeby mnie uderzyć,nawet przez przypadek.
-Mam gdzieś te twoje przeprosiny,Wypierdalajcie stąd.Nie chcę wasz widzieć -wyszlochałam.Wstałam i powoli poszłam do domu.
W kuchni opłukałam usta zimną wodą i poszłam położyć się spać,miałam dosyć wrażeń jak na jeden dzień.Nie miałam siły się przeprać,więc położyłam się tak jak byłam ubrana.
Nawet nie wiem kiedy zasnęłam.
Witam.
Kolejny rozdział pojawi się po weekendzie.
Miłego wieczoru ludziska.
CZYTASZ
Miłość sąsiada
RomanceDziewczyna wyprowadza się z domu do nowego miasta.Gdy tylko zobaczyła swojego sąsiada wiedziała ze będzie miała z nim problem... Czy jedna noc spędzona z sąsiadem zmieni życie Madeleine na zawsze? Ona-Niska blondynka o piwnych oczach,ma brata które...