Rozdział 17

494 9 0
                                    

Siedzę w szpitalu już trzy godziny.Dzwoniłam do Nicole  pięć razy,nie odebrała. Wysłałam wiadomość ze jestem w szpitalu.A ona napisała,,Nie interesuję mnie to''.

Co ja je takiego zrobiłam?Normalnie rozmawialiśmy.Tylko po tym spotkaniu naszym coś się spieprzyło.Tylko dlaczego ona tak mnie traktuję?

Z moich rozmyśleń wyrwał mnie głos lekarza.

-Dzień dobry pani.

-Dzień dobry-odpowiedziałam z lekką chrypką.

-Pan Chris pytał się o panią.

-O mnie?-zapytałam ze zdziwieniem.
-Tak o panią.Chciał aby przyszła pani do niego.

-Yy dobrze,pójdę do niego.-lekko zmieszana poszłam w stronę sali gdzie leży Chris.

Stoję przed drzwiami,nie jestem pewna czy wejść.Biorę głęboki oddech,naciskam na klamkę.

I widzę Chrisa lezącego na łóżku.Jest podpięty pod kilka kabli. Zauważyłam ze jego lewy bok jest obandażowany.Ogólnie wygląd na wymęczonego.Podeszłam do niego bo leżał na boku i nie widział ze weszłam.Spał. Wzięłam krzesło i usiadłam przy łóżku.

Patrzyłam na niego chwile,ale się obudził.

-Jesteś-mówił z tak cichym głosem.Aż ciarki mnie przeszli.

-Jestem.Lekarz mówił ze chciałeś ze mną porozmawiać.-mówiąc cały czas patrzyliśmy sobie w oczy.

-Bo Mad,ja chciałem cię  przeprosić.

-Przeprosić?Za co?-udawałam ze nie wiem o co chodzi.Ale tak naprawdę,czekałam na te przeprosiny.

-Za to ze zamiast cieszyć się tak wspaniała dziewczyną,to uganiałem się za innymi.

-Było minęło.-nie mogłam już patrzeć się w jego oczy,bo dalej go kochałam.A ja nie chciałam cierpieć.

-Mad,ja chciałbym aby było jak dawniej.Proszę wróćmy do siebie.-i w tym momencie do oczu zaczęli napływać łzy.Ale szybko je wytarłam. 

-Chris to jest odpowiedni moment na takie rozmowy.-wziął moją dłoń.A ja poczułam ciepło.

-Proszę. Wróćmy do siebie.Ja nadal ciebie kocham.-i znowu patrzyłam mu się w oczy.A on mi.

-Chris nie naciskaj.Porozmawiamy o tym jak wyjdziesz ze szpital.

-Dobrze.Ale chociaż powiedz mi czy mnie kochasz?-widziałam w jego oczach iskierkę nadzieji.

-Kocham-szybko wstałam i wyszłam z sali.

Po godzinie byłam w domu.Szybko się wykapałam i poszłam spać .Rozmyślając o tym co powiedział Chris.Czy on mówił prawdę?Czy on mnie naprawdę kocha?Z tym pytaniem zasnęłam. 


        

         


Miłość sąsiadaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz