Ro-Rozumiem

10.7K 578 90
                                    

ALEX

Pierwszy dzień w szkole ,a ja już mam dość. Nie dość ,że spotkałem swojego wczorajszego pracodawce to jeszcze na dzisiaj mam ,aż czterech niewyżytych klientów! No po prostu bosko! W domu szybko się przebrałem i ruszyłem do klubu. Na miejscu poszedłem do biura by dowiedzieć się kto mniej więcej przychodzi i jakie ma fantazje ze mną w roli głównej.

Grzecznie zapukałem ,a gdy usłyszałem głośne "proszę" wszedłem bez zawachania.

- Dzień dobry Szefie.

- Och. Witaj Alex. Akurat chciałem z tobą porozmawiać.- uśmiechnął się szeroko.

- Tak?-zdziwiłem się lekko.

- Tak. Jeden z twoich ostatnich klientów oświadczył ,że będzie twoim stałym klientem i ,że chce cię mieć zawsze od godziny 17:00 do 00:00. Jak to stwierdził "Chce go mieć na wyłączność codziennie". Dużo też za ciebie zapłacił ,więc mam nadzieję ,że będziesz dobrze się sprawdzał. Oczywiście twoja pęsja podniesie się o 3 tysiące.

- C-Co? Aż tyle?- dobra ,teraz to normalnie szokłem.

- Tak. Masz ostatnio powodzenie wśród męszczyzn. Należy ci się.- uśmiechnął się.

- Dziękuję szefie.

- Przebierz się ,bo on już czeka.-oznajmił i zaczął coś zapisywać na kartce.

- Już?- ale jak to już? Jest dopiero 15...

- Tak. Dziś masz jednak tylko jego.-mruknął marszcząc śmiesznie czoło.

- Rozumiem... Dobrze ,dziękuję za informacje. Do widzenia.

- Do widzenia.

Ruszyłem w stronę przebieralni i przebrałem się w koronkowe białe majtki , na wierzch równie biały ,przezroczysty szlafroczek ,który sięgał mi do połowy ud oraz srebnął obróżke z łańcuszkiem.

Dowiedzialem się ,że mój klient już na mnie czeka w pokoju numer 6. Szedłem pewnym krokiem. Oczywiście nie lubiłem tego robić. Tak obnażać się przed mężczyznami ,ale nie miałem wyboru. Potrzebowałem pięniędzy ,by się jakoś utrzymać... Wszedłem do środka ,pukając wcześniej ,by mój klient wiedział ,że już przybyłem ,ale nikogo nie zauważyłem. Dopiero po chwili wzrokiem odszukałem postać stojącą przy oknie i palącą papierosa.

- Już jestem. Przepraszam za spóźnienie.- powiedziałem spokojnie nie ruszając się ze swojego miejsca.

Mężczyzna się odwrócił ,wyżucając wcześniej niedokończonego peta ,a ja zamarłem. No nie... Serio?!Co on tu robi!? Dlaczego mój wychowawca chce być moim stałym klientem?! Jeżeli myśli ,że dzięki zaspokajaniu go będę chcieć dobrych ocen to się myli! Ja nie jestem taki!

- Nic się nie stało.- posłał mi lekki uśmiech. Powolnym krokiem podszedł do mnie ,obszedł mnie i patrzył na mnie dziwnym wzrokiem ,jakbym był jakąś zwierzyną ,którą upolował. Przytulił mnie od tyłu i położył głowę na moim ramieniu. Poczułem jego gorący oddech na swojej szyji.

- D-Dlaczego pan chce mnie mieć codziennie na wyłączność?- odważyłem się zapytać.

- Wiem ,że to może zabrzmieć dziwnie...ale...spodobało mi się sypianie z tobą. Dlatego chce mieć cię na wyłączność. Oczywiście to nie wpłynie na twoje oceny ani na nasze relacje uczeń-nauczyciel ,ale będziesz wisiał mi wyjaśnienia ,dlaczego tu pracujesz. Rozumiesz?

Ciepłe powietrze owiewało moją szyje.

- Ro-Rozumiem.

Potem jeszcze chwilkę rozmawialiśmy ,ale nie dobierał się do mnie czy coś innego. Po prostu wypuścił mnie gdy musiał już iść ,a ja ze spokojem poszedłem do domu.

Bo tak muszęOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz