Pół nagi

9.3K 469 164
                                    

SCOTT

Alex zaczął kompletnie mnie unikać. Na lekcjach jest mało mówny. Na przerwach gdzieś chowa się z Matt'em. Na korepetycje nie przychodzi. Zablokował mój numer jak do niego pisze lub dzwonie ,a w klubie wziął sobie wolne ,nie wiadomo na jak długo... A w domu też go nie ma. Tak wiem gdzie mieszka ,bo jest zapisane to w dokumentach. Myślałem ,że chociaż jego rodzice mi otworzą ,ale za każdym razem gdy przyjeżdżam pod jego dom ,to nikt mi nie otwiera...Nie wiem co się stało ,ale tracić go nie mogę. Nie chcę. Przez ostatnie miesiące bardzo się do siebie zbliżyliśmy. Znam go niemal na wylot... Wiedziałbym jeżeli coś lub ktoś ,by mu groził. Albo chociaż gdzie znajduje się moja kruszynka...

Dopiero teraz mnie oświeciło!

Podawał mi nazwy swoich ulubionych miejsc! Jaki ja głupi byłem ,że nie pomyślałem o tym na początku! Znalazłem czystą kartke oraz długopis i zacząłem spisywać na nią miejsca gdzie może być mój aniołek. Oby nic mu się nie stało...

***

Obszedłem już wszystkie miejsca z listy ,a Alex'a nadal nie ma. Ja tu paranoji zaraz dostanę! A co jeżeli coś sobie połamał? Albo upadł i stracił przytomność? Albo ktoś go porwał? Albo ktoś go zgwałcił!? Ejjjj....tak nie mogę myśleć ,bo jeszcze się spełni ,a tego bym nie chciał.

Myśl Scott ,myśl... Gdzie może być twoja kruszynka? Rozejrzałem się po ulicy w poszukiwaniu jakiejś wskazówki. Hmmm... Zobaczmy...
Butik... Piekarnia... Kwiaciarnia... Kolejny Butik... Apteka... Przystanek autobusowy... Jakiś dom... Kolejny dom... I kolejny... I kolejny... Jezu ile tych domów?! Jakiś market...Szpital... Kolejny dom... Miejsca parkingowe... Kawiarnia iiii... CZEKAJ! Szpital! No jasne! Na obrzeżach miasta jest opuszczony szpital! Może tam jest Alex! Sam mi mówił ,że ma swój ulubiony szpital! Chociaż to troche dziwne...

Od dzisiaj uwielbiam szpitale!

***

Stałem przed dużym i trochę poniszczonym budynkiem ,który kiedyś nosił nazwę "Szpital". Mam nadzieję ,że on tam będzie. Wszedłem do środka ,przez zardzewiałe drzwi i szedłem korytarzem ,który zdawał się nie mieć końca. Pełno było korytarzy i mniejszych sal jak i tych większych.

Usłyszałem szmery na samym końcu korytarza. Wręcz biegiem tam ruszyłem. Jak to dobrze ,że ten budynek nie jest aż taki stary by na każdym kroku skrzypiał mi pod nogami.

Kiedy znalazłem się pod odpowiednimi drzwiami ,zza któryvh dochodziły jakieś szmery wyjrzałem zza ramy drzwi i się przeraziłem. To co tam zobaczyłem przerosły moje wszelkie oczekiwania. Tego się nie spodziewałem...
To był Alex... Leżał zapłakany i pół nagi. A nad nim był...

UWAGA! SPOILER! Nie powiem wam kto to jest😘😘 ale domyślcie się😝😝. Miłego czytania

Bo tak muszęOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz