Końcówkę dnia spędzili w miłej atmosferze. Jungkook miał wrażenie, że wiruje nad ziemią, cały czas będąc w skowronkach. Jego ciało ogarnęła euforia, a on nadal miał wrażenie, że śni. Był bardzo szczęśliwy z faktu, że Taehyung w końcu postanowił dać mu szansę, tą jedyną, której nie miał zamiaru zaprzepaścić.Siedzieli właśnie na kanapie w salonie, oglądając jakąś tajlandzką dramę, która żadnego z nich za specjalnie nie zainteresowała. Obydwoje pogrążeni byli w myślach. Jeon rozmyślał o swoim nowym rozdziale w życiu i planach, które w bliskiej przyszłości chciałby zrealizować ze swoim nowym bratem, a Taehyung zastanawiał się, czy aby na pewno dobrze zrobił.
Mimo że postanowił się zmienić i przełamać w kwestii Jungkooka, nadal miał pewne wątpliwości. Nie był pewien, czy przypadkiem nie powiedział o kilka słów za dużo pod wpływem emocji. Czy aby na pewno tego chcę, czy podjęta decyzja była tylko i wyłącznie złożona z powodu wyrzutów sumienia, które przejęły kontrolę nad jego umysłem?
On sam nie miał bladego pojęcia, co chciał zrobić i uczynić na czas obecny z tym urodziwym, delikatnym chłopcem, którego mianował na stanowisko członka rodziny.
Chociaż musiał przyznać, że bardzo dobrze czuł się wśród swoich znajomych i Jungkooku, który jak się okazało nie był sztywny ani infantylny, a wręcz przeciwnie, wpasował się szybko w grupę, która polubiła młodego Jeona, wprowadzając w paczkę.
— O czym myślisz, Tae? — zapytał, od czasu do czasu, spoglądając na profil czerwonowłosego, który zawzięcie pogrążony był w myślach.
— Em, nic takiego, dzieciaku — głos bruneta wyrwał go z trasnu. Spojrzał na niego, uśmiechając się lekko.
Dlaczego on tak na mnie patrzy?
Jest taki uśmiechnięty i radosny od tamtego wieczoru. Co jak co, ale musiał przyznać, że taki widok wylewał miód na jego serce, a uśmiech sam wkradał się niepostrzeżenie na usta. Nie miał zamiaru oglądać go ze smutkiem i bólem wymalowanym na twarzy, a co najgorsze, nowymi bliznami na ciele.
Nawet dla tego obrazku postanowił zawalczyć o tę relację, bo według niego było warto.Z każdym kolejnym uśmiechem Jeona, wydawało mu się, że każda obawa i wątpienie odchodzi z podmuchem wiatru, a zimny deszcz za oknem zaprzestaje padać, ustępując miejsce dla słońca.
Sam bardzo chciał się zmienić, a za każdym razem, kiedy spojrzał na tego dzieciaka, wiedział, że idzie mu coraz lepiej, aż w końcu przyjdzie z niebywałą łatwością.
Ale nic nie od razu.
— W takim razie, zrobię czekoladę — odparł szybko, zrywając się z kanapy.
— Z bitą śmietaną i piankami? — zapytał, uśmiechając się szeroko. Dzięki Kimowi zapomniał o smutkach. Jego babcia zadzwoniła po ich rozmowie, oznajmiając, że z dziadkiem jest już coraz lepiej, więc miał okazję do szczęścia i odsunięcia od siebie pesymistycznych myśli.
CZYTASZ
Brother 》✦Taekook
De TodoBo dla nich nie istnieje coś takiego jak " niepoprawna miłość" Każda miłość jest piękna, jeśli tworzy równie piękną historię. Czyli gdzie pełen nadzei Jungkook, codziennie zdeterminowany szuka klucza do skamieniałego serca swojego przyrodniego brata...