▪
Wpuścił do organizmu kolejną dawkę trującego dymu, zaciągając się nim z taką łatwością, jakby było to co najmniej świeże powietrze. Spojrzał zamglonym wzorkiem na chmurę dymu wypuszczoną przez przyjaciela, który powoli odpływał, ponosząc się fantazją oraz swą wyobraźnią. Zdecydowanie palenie i alkohol w jednym nie było najlepszą opcją na rozwiązanie problemów, ale on wolał ulżyć sobie za pomocą odużających używek zamiast sięgnąć po inną metodę pomocy, na przykład porozmawiać z kimś, zadzwonić na telefon zaufania, cokolwiek, jednakże nie wybierać najgorszej opcji. Choć nie miał do dyspozycji wiele pomocy, które sprawiłyby, że byłby w stanie zapomnieć, aczkolwiek zawsze jakaś deska ratunku była do odnalezienia, jedynie starczyło rozejrzeć się i dobrze poszukać.
— Cholera, czemu ta podłoga tak się kręci? — syknął niezadowolony Sehun, leżąc na płaskiej powierzchni i cieszył się jak głupi, wpatrując się w podłogę, która zaczęła się, według niego, kręcić przed oczyma. Kim tylko prychnął na widok, już naćpanego szatyna, po czym upił kolejny łyk cieczy, która swym ostrym smakiem popieściła jego przełyk, sprawiając, że poczuł przyjemne ciepło, ogarniające jego klatkę piersiową.
Uwielbiał momenty, kiedy mocna ciecz atakowała jego organizm.
— Nie trzeba było się doprowadzać do takiego stanu, imbecylu — odrzekł, gwałtownie wstając, czego szybko pożałował, przewracając się na nogach Oh Sehuna, który postanowił właśnie w tym momencie rozłożyć się na całej długości niewielkiego dywaniku umieszczonego na ruinach kamienicy, w której obecnie się znajdowali. Czerwonowłosy czuł, że jego ciało wchodzi w stan dziwnej metamorfozy, dlatego postanowił przerwać balangę, do póki jeszcze mniej więcej kontaktował z rzeczywistością, nie to co jego imprezowy towarzysz, który ewidentnie nie znał takiego słowa jak " umiar ".
Teraz jest odpowiedzialny nie tylko za siebie, a ledwo trzymającego się na nogach szatyna, który mamrotał coś niezrozumiałego pod nosem. Odczekał chwilkę, mając nadzieję, że lada moment powróci do normalności, jednak z upływem czasu zioło, które zapalili zaczęło działać, sprawiając, że obojga chwiejących się na nogach chłopaków przemierzali rozbawieni ulice Seula, krzycząc na cały głos, jakie to wspaniałe jest ich życie oraz dobrą zabawa, której jakoś czas temu doświadczyli. Nie zwracali uwagę na starszych ludzi, którzy zdegustowani przyglądali się ich poczynaniom, nawet nie śmieli uważać na słownictwo, którym rzucali gdzie bądź i do kogokolwiek. Nie bali się konwencji, a przynajmniej nie teraz, gdy nie myśleli racjonalnie, jako że ich organizm został przyćmiony używką.
I nie przeszkadzało im, że praktycznie każdy przechodzień wlepiał w nich nasycone obrzydzeniem i dezaprobaty spojrzenia, przekazując niezbyt pozytywne emocje, które kłębiły się w ich różnokolorowych tęczówkach. Komentowali ich niedorzeczny stan pod nosem. Niektórym nawet dodali odrobinę rozrywki, stając się gwiazdami na ekranach smartfonów grupki ludzi, którzy z rozbawieniem zaczęli ich nagrywać, zapewne chcąc się pochwalić swoim " znaleziskiem " w internecie bądź w śród znajomych. Ale czym było to dla dwojga przyjaciół, którzy na chwilę obecną byli temu bardziej przychylni, niżeli przeciwni. W końcu zyskali atencję, a to było najważniejsze, być w centrum uwagi każdego praktycznie przechodnia. To nic, że wiele dzieci obserwowało ich czyny swoimi dużymi oczkami, w główce zastanawiając się, dlaczego dwóch panów tak głośno krzyczy i wygłupia się w centrum miasta.
Dobry przykład dla młodszego pokolenia.
CZYTASZ
Brother 》✦Taekook
CasualeBo dla nich nie istnieje coś takiego jak " niepoprawna miłość" Każda miłość jest piękna, jeśli tworzy równie piękną historię. Czyli gdzie pełen nadzei Jungkook, codziennie zdeterminowany szuka klucza do skamieniałego serca swojego przyrodniego brata...