Rozdział 6 Powrót?

263 35 8
                                    

Wstałaś rano i spojrzałaś na zegarek. Była 6:34. Zaczęłaś pościelać łóżko i szykować się do szkoły, aż nagle zauważyłaś Matt'a, który opierał się o drzwi od twojego pokoju. Po jego wyrazie twarzy było widać, że jest nie zadowolony. Spojrzałaś na niego że zdziwieniem.
- Emm... Coś nie tak Matt?
- Po co tak wcześnie chcesz wychodzić? Na jakąłś poranną imprezę idziesz czy co?
- Matt! Przecież nawet nie ukończyłam osiemnastu lat i chodzę jeszcze do szkoły!
- Tia... A rzeczy 18+ to już możesz czytać...
- C-co? O co ci chodzi? Nie spałeś całą noc czy jak?
- Proszę Ciebie, nie udawaj już. Wiem przecież, że to są twoje Mangi - rudy chłopak dał Ci te komiksy, a ty je wzięłaś i chwilę przeglądałaś.
- Ale to nie jest moje! Ja nawet nie czytam tego gówna!
- To jak mi to wytłumaczysz, że leżały pod twoim łóżkiem? Hmm?
- Grzebałeś w moim pokoju ?!
- Żeby kogoś się stąd pozbyć potrzeba dowodów.
Zamurowało Cię. Wiedziałaś już, że niedługo będziesz musiała się stąd wynieść, ale nigdy nie dawałaś komuś innemu wygrać.
- Ty gnojku!
- Jak mła nazwałaś?!
- To co słyszałeś matole!
Widać było, że Matt się ostro wkurzył. Zaczął iść w twoją stronę, mocno złapał Ciebie za nadgarstki i przykuł do ściany.
- Jeżeli komukolwiek wygadasz to co się teraz i przed chwilą działo, źle to dla Ciebie się skończy... - szepnął Ci do ucha po czym puścił twoje małe rączki. Chłopak wyszedł z pokoju, a ty nadal stałaś bez ruchu. Bo kilku minutach się otrząsnełaś i wyszłaś z domu bez śniadania.

Po kilku godzinach

Wróciłaś zmęczona ze szkoły. I od razu poszłaś do swojego pokoju. Wyjebałaś plecak w jakiś kąt i od razu "spadłaś" na łóżko. Słyszałaś, że chłopcy gadali o Tobie w jadalni. No przecież są cienkie ściany, więc nawet z pokoju nie musisz wychodzić, aby lepiej słyszeć.
- Matt! To już nie jest jej wina. Każdy ma swoje zainteresowania - tłumaczył Edd.
- Dobra, okej, rozumiem, ale nie mam zamiaru, aby kolejna osoba była w tym domu, która czyta hentaie! Lol jak to się odmienia?
Postanowiłaś wyjść z pokoju. Stałaś dosłownie przed nimi, ale w ogóle Ciebie nie widzieli do puki nie było słuchać dzwonku do drzwi.
- Ja otworzę! - krzyknął Tom.
Reszta bandy przy stole się na Ciebie wpatrywała.
Tom otworzył drzwi.
- Witaj, mój stary przy.....
- Spierdalaj! - trzasnął drzwiami.
- Kto to był? - zapytałaś.
- Tooooord! On z własnej woli tu przyszedł?! Może chce znów do nas wrócić?! - z entuzjazmem Edd.
- Tiaa... I zapewne ponownie oszukać! Edd! To wredy komuch! Jakim cudem chcesz, żeby on jeszcze się z nami zadawał.
Walenie w drzwi
- Dobra to zaraz dowiem się czego chce! - krzyknął Edd.
Otworzył brunet mu drzwi. Spojrzałaś na Czerwonego Lidera, a on wtedy na Ciebie. Tord dostrzegł swoje stare Mangi, które leżały na stole.
- O moje komiksy! - krzyknął trzymając je już w ręce.
- C-czyli to były Twoje? - Zapytał zdziwiony Matt.
- No tak! Szukałem ich wszędzie, ale potem pomyślałem, że one tutaj zostały. Bo wiecie, jak odbudowywaliście dom, to układaliście wszystko na swoje miejsce, a ja zostawiłem to w moim pokoju pod łóżkiem.
- Czekaj... Ale skąd ty wiesz w ogóle, że by dom odbudowaliśmy...? - Zapytał Tom.
- Emm...  No... Emm... No wiesz no ...
- Dobra to nie jest ważne... Tord przyszłeś tylko po to czy po coś jeszcze? - Zapytał Edd.
Tord przewrócił wzrok na Ciebie. Byłaś lekko zagubiona tym, że taki nawet przystojny chłopak czyta takie obrzydlistwa i "mieszkał" w Twoim pokoju. Powoli zaczęłaś iść w stronę pokoju, aż nagle poczułaś jak ktoś złapał Ciebie za bark. Odwróciłaś się I ujrzałaś chłopaka nazywanego Tord'em.
- A Ty jak masz na imię?

🔪ZEMSTA🔪  || ~Eddsworld~ [✅ZAKOŃCZONE✅]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz