15. Ratujcie Ich, Nie Mnie!

492 18 2
                                    

... Zamurowało mnie. To był brat Damiana Staronia, Marcin!
Gdy mnie zobaczył wpadł w szał. Przyprowadził Olgierda! Był cały poobijany.
Postrzelił go w nogę! Celuje we mnie! Strzelił. Ciemność.

Prov Olgierd
Ała! Postrzelił mnie. To nic, to tylko draśnięcie. O nie! Postrzelił Maję! Ona się nie rusza! Nareszcie przyszli AT - cy i Natalia z Kubą.

N. Olo, Olo jesteś cały?
O. Tak, idź do Mai, on ją postrzelił!
N. Ok.

N i K. Maja. Maja! Maja odezwij się!
O. Co z nią?!
N. Nie wiem co z nią będzie.

Świat mi się zawalił. Myślałem że ona umrze. Gdzie ta karetka?
3 minuty później.
O.Gdzie oni są do jasnej cholery?!
N. Już jadą, będą za minutę.

1 minutę później
O. No nareszcie.
(R-ratownicy)
R. Witam, co pana boli?
O. Mną się nie przejmujcie. Ratujcie Maję! Ratujcie ich, nie mnie!
Maja jest w ciąży!
R. Który to miesiąc?
O. 8! Ratujcie Maję do cholery!

W szpitalu

Prov Olo
Wzięli mnie na tomografia głowy, i inne badania. Ale ja się dobrze czuję. Martwię się o Maję. Wzięli ją na cesarke. Nie mogę tam iść. Ale pojadę na wózku. O, idzie jakiś lekarz.
O. Przepraszam Panie doktorze, gdzie jest pani Maja Brzeska?
L. A kim Pan jest?
O. Narzeczonym Maji.
L. Pani Maja jest na cesarskim cięciu.
Może Pan poczekać przed salą 213.
O. Dobrze.

Przed salą 213

Czekam już tu 13 minut. Bardzo się niecierpliwie.
4 minuty później
Z sali wychodzi lekarz
O. Panie doktorze co z Mają Brzeską? Jestem jej narzeczonym.
L. Gratuluję, ma Pan ślicznego i zdrowego synka.
O. A co z Mają?
L. No, niestety jej stan jest ciężki.
O. Czy mogę zobaczyć mojego syna?
L. Oczywiście.

W sali dla noworodków.
Podjechałem do inkubatora ( na wózku inwalidzkim). Mój mały synek jest taki słodki. Jest bardzo podobny do Mai.

2 godziny później
Pozwolili mi wejść do Mai.
O. Maju, jak się czujesz?
M. Słabo.
O. Zawołać lekarza?
M. Nie trzeba. Olo, obiecaj mi coś.
O. Słucham.
M. Obiecaj, że jak mi coś się stanie to będziesz się opiekować naszym synkiem.
O. Maju, ty nie umrzesz, nic Ci się nie stanie, rozumiesz?
M. Obiecaj.
O. Obiecuję.
Maju pamiętaj, zawsze będę cię kochał.
M. Ja ciebie też.
   (Pocałunek)

Pielęgniarka. Proszę wyjść

Prov Olgierd.
Pojechałem do domu, ale bez Mai to nie to samo... Bardzo dziwnie było bez niej, kiedy brat Staronia mnie porwał.
Bardzo się zdziwiłem, że przeżyłem tam 3 miesiące i mnie nie zabił.

Wybaczcie, chyba źle mi się opublikowały rozdziały. Wybaczcie mi tą pomyłkę

Gliniarze [Tom I] Maja I Olgierd- miało być inaczej... Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz