Gliniarze [Tom I] Maja I Olgierd- miało być inaczej...

30. Ślub

Nadszedł ten dzień. Długo wyczekiwany przez Maję i Olgierda a szczególnie przez Maję. Ślub.

O: Ja, Olgierd biorę sobie ciebie Maju za żonę i ślubuję ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską, oraz że cię nie opuszczę aż do śmierci. Tak mi dopomóż Panie Boże Wszechmogący w Trójcy jedyny i wszyscy święci.
M: Ja, Maja biorę sobie ciebie Olgierdzie za męża i ślubuję ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską, oraz że cię nie opuszczę aż do śmierci. Tak mi dopomóż Panie Boże Wszechmogący w Trójcy jedyny i wszyscy święci.
Ks: Nałóżcie sobie te obrączki jako znak miłości i wierności.

Ogłaszam was mężem i żoną.

'ceremonia była piękna. Wszystko było dopięte na ostatni guzik. Po ceremonii w kościele przyszedł czas na zabawę.'
K: No to co, zdrowie naszej pary młodej!
Wszyscy: Gorzko! Gorzko! Gorzko!

Po rozkreceniu się zabawy.
M: Olo. Chciałam Ci coś powiedzieć.
O: Co się stało?
M: Jestem w ciąży.
O: Na prawdę?
M: Tak.
O: To super! Nawet nie wiesz jak się cieszę!
M: Ja też.
O: Zobacz jak Zosia ładnie wygląda z tym wózkiem.
M: No. Ty się musisz przyzwyczajać do takiego widoku. Zosia nie jest już małym dzieckiem.
O: A nawet mi nie mów.

Z: Przepraszam państwa, ale czy możemy chwilę porozmawiać?
O: No mów o co chodzi.
Z: Zdecydowałam, że zostaje w Polsce.
M: To super.
O: Nawet nie wiesz jak się cieszę Zosiu.

Godzinę później
K: Przepraszam dziewczyny. O. No panie Olgierdzie gratulacje.
O: Dzięki stary.
K: No Majusia. Gratulacje parze młodej.
M: Dzięki dzięki.
K: A przepraszam bardzo, czy ja mogę porwać Panią Mazur do tańca?
O: Oj Krycha tylko uważaj. Ja cię obserwuje.
K: Dobra. Zapamiętam.

Po imprezie Maja i Olgierd poszli do pokoju w hotelu. Wszystko było zaplanowane. Noc poślubna. No ale z racji tego, że Maja jest w ciąży, no to skończyło się tylko na tym, że rzucili się na łóżko i od razu zasnęli.

_ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _