28. Przyjazd Zosi.

273 13 1
                                    

Środa. Wieczór. Maja i Olgierd czekają na telefon od Zosi. Miała zadzwonić jak przyleci do Polski.
O: Cholera czemu nie dzwoni.
M: Spokojnie. Może jej bateria padła.
*Mikołaj zaczął płakać*
To ja do niego pójdę.
O: OK.
*dzwonek do drzwi*
O: Kogo tam niesie?

Zosia? Miałaś zadzwonić.
Z: Ale chciałam zrobić Ci niespodziankę.
O: To super. Wchodź.
M: Kto przyszedł?
Z: Co ona tu robi?
O: No właśnie Zosiu musimy porozmawiać.
M: Napijesz się czegoś?
Z: Herbaty.
M: Ty też Chcesz?
O: Poproszę.
No więc Zosiu jest taka sprawa.
Z: No przecież widzę, jesteście razem.
O: Nie tylko o to chodzi.
Z: A o co jeszcze?
O: No jakby Ci to powiedzieć...
M: Masz brata.
Z: Co?! To jest jakiś słaby żart czy co?
O: Nie no chodź zobaczyć.
*poszli do pokoju, w którym spał mały Mikołaj *
Z: Ale słodki.
O: Wiesz Zosiu no i za miesiąc... Bierzemy ślub.
Z: Co?!
O: Zosiu.
Z: Nie, nie mam nic do tego, po prostu to dla mnie za dużo. Czy mogę tutaj przenocować czy mam iść do hotelu?
O: Oczywiście że możesz tutaj zostać, prawda Maju?
M: Jasne. Nie ma problemu. Zresztą to twoje mieszkanie.
O: Nasze Maju.

Następnego dnia rano. Olgierd obudził się pierwszy. Patrzył na Maję jak spała. Po chwili postanowił obudzić ją pocałunkiem.
M: Dzień dobry.
O: Dzień dobry. Jak się spało?
M: No, z tobą wyśmienicie.
O: Zaraz musze lecieć na komendę, ale zrobię Ci jeszcze śniadanie.
M: Kochany jesteś.

W kuchni
O: O Zosia. Nie spisz już? I poscielilas? Od kiedy jesteś taka poukladana?
Z: Mam samolot za godzinę.
O: Już wyjeżdżasz? Dlaczego?
Z: Nie mogę sobie odpuścić tego ostatniego miesiąca nauki.
O: Jasne. Ale wrócisz na ślub?
Z: Wrócę, wrócę.
O: Cieszę się.
M: Wyjeżdżasz już?
Z: Tak. Ale wrócę na wasz ślub.
No to cześć-pozegnala się z nimi i wyszła.
O: No i znowu zostaliśmy sami.
M: Nie całkiem. Mamy jeszcze Mikołaja.
O: Eh. Szkoda że muszę iść do pracy. I szkoda ze Zosia wyjechała. Miałem nadzieję, że zostanie trochę dłużej.
M: No szkoda. Wcześnie się zmyła. No ale ma jeszcze miesiąc nauki.

_ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _
No taki trochę nudny rozdział, ale następny będzie na pewno ciekawszy. Postaram się dodać jeszcze dzisiaj. Pozdrawiam.

Gliniarze [Tom I] Maja I Olgierd- miało być inaczej... Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz