25. To... Co Ze...

336 13 2
                                    

Miesiąc później Olo wychodzi ze szpitala. Mają przez ten czas bardzo tęskniła za ich wspólnymi chwilami. Ale odwiedzała Olgierda codziennie w szpitalu. Przyjechała po niego z Mikołajem.

O: Hej kochanie
M: No hej, jak się czujesz?
O: Ej, Znowu to samo. Od miesiąca codziennie zadajesz mi to samo pytanie. Nic się nie zmieniło😂
M: No wiem, wiem. Ale co by to było jakbym nie spytała? Obraziłbyś się.
O: Ja, nie ależ skąd?
M: Dobra, dobra. Idziemy.

Wieczorem w mieszkaniu Mai i Olgierda.
O: Maju...
M: O co chodzi?
O: No wiesz, skoro już jestem zdrowy... No to chciałem cię zapytać...
M: No mów Olo.
O: To... Co ze... Ślubem?
M: No nie wiem.
O: Trzeba ustalić datę.
M: No to kiedy proponujesz?
O: No może tak za 3 miesiące. Żeby było już ciepło.
M: OK, to trzeba było by pojechać do urzędu.
O: I do księdza.
M: Myślałam że nie chcesz mieć ślubu kościelnego.
O: Maju, oczywiście że z tobą chce. 🥰

Olgierd mógł wrócić do pracy dopiero za 3 tygodnie. Jak to Maja skorzystała z tego i postanowiła wrócić do pracy.

Pierwszy dzień pracy Mai zapowiadał się znakomicie, lecz taki nie był.

2 dni później. Mają przychodzi na komendę.
Sz: Hej Maju.
M: Cześć szefie.
Sz: No więc dopóki Olgierd nie wróci to będziesz pracować z Krystianem.
M: Jasne szefie.
Sz: To leć na górę.

Na górze
M: Co to, nie ma nikogo?
Sz: A nie wiem gdzie się podziali. Łoże chodźmy ich poszukać.

Szukali prawie wszędzie. W końcu spotkali Lenę.
M: O hej Lena.
L: Maja chodź szybko. Musisz mi pomóc.
M: Ale o co chodzi??
L: Chodź szybko

Poszły do pokoju techników. Szef szedł tuż za nimi.
M: Lena o co chodzi?
L: Chodź, szybko. Ważna sprawa.

Wchodzą do następnego pokoju
Wszyscy: Niespodzianka! ( wszyscy czyli Lena szef Kuba Natalia Krystian Olgierd Janek i mały Mikołaj)
M: Co wy wszyscy tu robicie? Olo? Przecież ty miałeś byc w domu.
O: Maju, przecież jechalaś autem. Nie widziałaś tego wariata jadącego na sygnale w nieoznakowanym aucie?
M: No widziałam.
O: No to zgadnij kto tam kierował.
M: No na pewno ty.
O: No widzisz? Twoja intuicja nigdy nie zawodzi.

K: No to co gołąbeczki. Kiedy ślub?
O: Właśnie mieliśmy pojechać do urzędu ustalić datę.
M: No to pojedziemy później.
K: No to co? Gorzko, gorzko.

Prov Maja
Wszyscy zaczęli krzyczeć gorzko. Popatrzyłam na Olgierda, a on na mnie
M: Krycha my się jeszcze nie pobieramy.
K: No i co z tego? Dawaj

No więc ulegliśmy. Pocałowalismy się. Później czułam się niezręcznie,  bo wszyscy się na nas patrzyli. Nawet szef.

Po imprezie na komendzie i pierwszej mojej sprawie po powrocie pojechaliśmy z Olgierdem do urzędu ustalić datę ślubu. Ostatecznie ustaliliśmy za 2 miesiące. To samo zalatwilismy z księdzem. Maja była bardzo szczęśliwa. Domyśliłem się ile na to czekała.

_ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _

Hej. W sumie nie wiem co napisać. Zapraszam na moje 2 konto.
I Love Gliniarze

Gliniarze [Tom I] Maja I Olgierd- miało być inaczej... Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz