18. Olo, Błagam Obudź Się!

519 16 6
                                    

M. Olo, Błagam Obudź Się!
Gdzie ta karetka?!

7 minut później.
M. Co z nim?
L. Spokojnie, to tylko draśnięcie, zemdlał na skutek stresu.
M. Nic mu nie będzie?
L. Miejmy nadzieję, że nie.

3 minuty później
L. Zabieramy go

Cholera, zatrzymał się!
Martyna masaż serca, Piotrek płyny.

M. Olo, trzymaj się!

W szpitalu
Olo ma operację. Nie wiem co mam teraz zrobić.
K***a w takiej chwili telefon.
O cholera! Matka Olgierda, zapomniałam, że Mikołaj został u rodziców Olgierda. Co ja im teraz powiem?

M. Halo?
M. O. Witaj Maju, kiedy będziecie po Mikołaja?
M. Mamy problem.
M. O. Jaki?
M. No, Olo jest w szpitalu.
M. O. Jezus Maria co się stało?!
M. Może przyjedzie pani, to wtedy opowiem?
M. O. Dobrze, za niedługo przyjadę.

17 minut później
M.O. Witaj Maju, co z Olgierdem?
M. Witam, nie wiadomo, na razie ma operację.
M. O. Ale jak to się stało?
M. Po długim dniu pracy postanowiliśmy za nim wstapimy po Mikołaja pojechać do sklepu. Mieliśmy akurat takiego pecha, że był napad. Nie mieliśmy broni, tylko ja miałam kajdanki. Olo poszedł do niego, zaczęli się szarpać, i ten noob (😂😂) go trafił. Później jego też trafili. Niby ten postrzal to tylko draśnięcie, ale stracił przytomność. Później się zatrzymał. Reanimowałam go kilka minut, później przejęła go karetka.
M. O. Jezus Maria! To może ja wezmę do siebie Mikołaja na noc, ty sobie odpoczniesz?
M. Dziękuję bardzo, zostanę tutaj.
M. O. Jak wolisz.

Prov Maja

Mama Olgierda poszła do domu z Mikołajem, a ja czekałam. Siedziałam tu 56 minut, a później odpłynęłam.

Z sali wychodzi lekarz
M. Panie doktorze co z moim narzeczonym?
L. Niestety...


I tą wypowiedzią lekarza kończę ten rozdział. Od razu z góry was przepraszam, że tak długo nie było nextów. Pozdrawiam wszystkich, którzy czytają moją opowieść.

Gliniarze [Tom I] Maja I Olgierd- miało być inaczej... Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz