* M siedzi sobie spokojnie na lekcji i grzecznie przepisuje z tablicy, gdy nagle przez ścianę wlatuje znajoma postać. Wszyscy w krzyk, a M ciężko wzdycha*
Loki: *podnosi się z ziemi*
Dzień dobry!
* uśmiecha się niepewnie*Ja: Lok co ty tu robisz? I czemu na brodę Odyna niszczysz nam budynek?!
Nauczycielka: Znasz tego...? Przebierańca?
Loki: Przebierańca?!
Ja: *wzdycha ciężko*
To mój współlokator
* wszyscy się gapią*Loki: To ja może już pójdę
* Próbuje uciec, ale łapię go za pelerynę*Ja: Nie ma mowy! Gadaj co tu się dzieje!
Loki: Pokłóciłem się z Thorem
* mamrocze*Ja: Znowu?!
Loki: No jakoś tak wyszło...
Ja: * przejeżdża dłonią po twarzy *
Marsz do domu! O i zabierz ze sobą brata. Pogadam sobie z wami.Loki: * przerażenie na twarzy *
Ale to on mną rzucił o ścianę i...Ja: DO DOMU!!!
Loki: Tak jest
* spuszcza wzrok i wychodzi przez dziurę w ścianie*Ja: Dlaczego ja?😫
CZYTASZ
Trudna ta przyjaźń z jelonkiem...[POPRAWIANE]
HumorPuki co nie mam weny do mojego opowiadania o Lokim, więc pomyślałam, że umilę moim czytelnikom czekanie i przy okazji może zdobędę nowych heh :p