Ja: *wraca sobie wesoła ze spaceru, gdy nagle widzi w salonie kozę. Kozę która pożera kanapę * Loki!!!
Loki: *wchodzi jak gdyby nigdy nic do pokoju* Coś nie tak M?
Ja: Co w moim mieszkaniu robi koza?
Loki: O! Więc tak to nazywacie!
*chichocze* Ciekawe zwierzątko. Idealne na prezent urodzinowy dla SlepniraJa: *wzdycha* Loki przecież Slepnir też jest zwierzęciem. Po co mu jakieś zwierze?
Loki: Jak to po co?! Do towarzystwa
Ja: *znowu wzdycha* Loki, twój ośmionogi koń/syn nie potrzebuje zwierzątka do towarzystwa. Ma przecież rodzeństwo. Fenrira-wilka, Jormunganda-węża...
Loki: *zastanawia się* W takim razie dostaną ją jako wspólny prezent. Przecież nie mogę zaniedbywać reszty dzieci.
Ja: *facepalm*
CZYTASZ
Trudna ta przyjaźń z jelonkiem...[POPRAWIANE]
HumorPuki co nie mam weny do mojego opowiadania o Lokim, więc pomyślałam, że umilę moim czytelnikom czekanie i przy okazji może zdobędę nowych heh :p