Hope
To nie było tak ,że chciałam być taka od zawsze. Po prostu taka się urodziłam. Jednak jak widać nawet moi rodzice nie akceptują tego jaka się urodziłam i proszę ,oto stoję z plecakiem ,w którym mam wszystko co potrzebuje, na ulicy jakiegoś miasta. No normalnie pięknie! Jeszcze może się okaże, że moja jakże kochana ciotunia się pojawi i zostanę jej marionetką?! Dobra, ale zaczynając od początku, jestem Hope White i tak jak moi przodkowie jestem czarownicą. Tak, tak kobietą, która ma umiejętność używania magii. Mimo to i tak ludzie wrzeszczeli, by na mnie, że jestem wiedźmą itp.. Ale wracając moi rodzice mnie nie akceptują, ponieważ mam inne poglądy i nie wykazuje zdolności magicznych. Taaa bardzo dobry powód, by wywalić mnie z domu na ulicę nie znanego miasta, co nie? Tak czy owak muszę znaleźć jakieś schronienie.Crystal
Człowiek? Nie jestem nim. Ale jak nie człowiekiem to czym? Nie ukazałam żadnych mocy czy umiejętności nadnaturalnych. Mimo to chyba moja własna rodzina nie powinna mnie wyrzucać z domu z tego właśnie powodu. Na to wygląda, że czas znaleźć nowy dom. Może znajdę jakąś przyjaciółkę albo chłopaka.Ha! Jakże śmieszne rzeczy ja plotę ,jak ja nie potrafię rozmawiać na dłuższą metę z moją rodziną! Myśląc to ruszyłam przez nieznane mi miasto w poszukiwaniu jakiegoś motelu lub innego miejsca, w którym mogłabym przenocować. Będąc sobą zagapiłam się i oczywiście na kogoś wpadłam. Tym kimś okazała się fioletowo-włosa dziewczyna niższa ode mnie o jakieś 20-24 cm.
-Przepraszam! Nic ci się nie stało? -'Cud! Nie zająknęłam się ani nic w tym stylu'
-Nic, em... wiesz gdzie jest motel?
-W pewnym sensie.... - zmierzyłam ją wzrokiem - Niech zgadnę, rodzice wywalili cię z domu? -'Normalnie jaki ze mnie prorok, spotykam na ulicy dziewczynę i co pytam?Czy ją rodzice wywalili z domu jak mnie.Normalnie brawo ja!'
-Tak, czekaj ty też? -'Wow. Kto ,by pomyślał na serio mamy taką samą sytuację'
-Na to wygląda. Dobra chodźmy do motelu zanim się ściemni.
-Okey, ale skąd wiesz, w którą stronę motel?
-Spójrz w górę i prawo.
-Oh w sumie dobrze, że na ciebie wpadłam, bo bym nigdy tego nie zauważyła.
-Racja, a tak w ogóle jestem Crystal Wood.
-Hope White. Ile masz lat?
-15.
-Ja też!Pół roku później
Znam Hope od pół roku i czuję się jakbym znała ją od zawsze. Prawda jest taka, że zaufałyśmy sobie bezgranicznie. Wiemy o sobie wszystko. Póki co cały czas zmieniamy miejsce pobytu. W motelach nie pozwalają nam zostać dłużej niż dwa tygodnie. Do tego Hope zaczyna umieć posługiwać się magią, racja tylko jakieś małe zaklęcia, ale zawsze coś! Co do mnie to jestem silniejsza od ludzi, stwierdziłyśmy to po tym jak w złości wyrwałam 20-letnie drzewo.Do tego czasem mam dziwne uczucie i znajduję pióra, gdy się budzę. Hope chyba wie czym jestem, ale nie jest pewna.Hope
To pół roku było niesamowite. Zaczęłam przejawiać magię i podejrzewam, że Crystal jest w pewnym sensie aniołem, bo z tego co wiem anioły nie są na tyle silne ,by wyrywać drzewa z korzeniami,nawet w złości . To jedyne rozwiązanie jakie znalazłam. Czas pokaże, mimo to jestem szczęśliwa jak jest teraz.Tak, więc o to nowe bohaterki, które będą się pojawiały w moich one-shot ach. (Są one jako tako wzorowane mną i moja bff XD Hope jest osobowościowym odzwierciedleniem mojej bff a ja Crystal, choć nie jest to tak bardzo calkowite) A to tylko wspomniane, w tle a to jako czynne uczestniczki zdarzeń. Może kiedyś w jakimś one-shocie (który mam w planach, ale nie wiem jak wyjdzie) pojawią się pod innymi imionami, trochę innym wyglądem i zdolnościami.
I żeby łatwiej było wyobrazić sobie Hope i Crystal:Hope
(jej włosy są krótsze, trochę za ramiona)
(tylko kolor oczu)
Crystal
Ich kolory włosów są naturalne w moim pomyślę, więc no!
CZYTASZ
One-shoty
RandomNo co tu pisać, zwykle one-shoty. Żadnych paringów(?), bo ja się do tego nie nadaje.