Oczami Jessie
Może nie wspominałam, ale nie cieszę się z przyjazdu tutaj. Byłam we Włoszech kiedyś i nie mam za dobrych wspomnień z tym miejscem. Nie stałam się taka oschła tylko z powodu śmierci ojca. Było coś jeszcze.. O czym nawet dziewczyny nie wiedzą i nie chcę, aby się ktokolwiek dowiedział. No nie ważne..
Tym razem wuj Paul był tak dobroduszny i chłopakom załatwił oddzielny apartament i nam dziewczynom. W naszym apartamencie jest pięć identycznych sypialni, łazienek oraz mały salonik z aneksem kuchennym. Nie wyglądało to aż tak źle. Fajnie, że teraz będę mogła spokojnie zaszyć się w pokoju. Choć będzie mi brakowało zwalania z łóżka Harry’ego.
- To co robimy!? - Wpadli do nas chłopcy. - Mamy dziś i jutro wolne, a więc?
- Po pierwsze puka się, a po drugie róbcie, co chcecie. Ja będę zwiedzać. - Stwierdziła Bella.
- To pozwiedzamy razem. - Powiedział Lou obejmując Melody ramieniem. Ta natomiast strzepnęła jego rękę.
- No Jess, zwiedzasz z nami prawda? - Zwrócił się tym razem do mnie Louis.
- Ja nie muszę zwiedzać. Byłam już kiedyś we Włoszech, a konkretniej tu w Rzymie, we Florencji, w Neapolu, w Wenecji oraz na Sycylii.
- To będziesz naszym przewodnikiem. - StwierdziłZayn.
- Mam coś do załatwienia.
- Co? - Zapytał Harry.
- Jeszcze coś wymyślę.
- Czy ty kiedyś, choć raz będziesz miła? - Haz.
- Nie.
- Jak ja lubię twoją szczerość. - Stwierdził.
- Jak ja cię nie lubię. - I poszłam do swojej sypialni i runęłam na łóżko. Postanowiłam, że wyjdę sobie wieczorem.
Oczami Melody
Kiedyś rzeczywiście Jess wspominała, że zwiedziła Włochy, ale nie lubi tego kraju. Dlaczego? Nie wie nikt. No cóż.. My całą zgrają ruszyliśmy zwiedzać. Wzięłam oczywiście kamerę. Dawno nic nie nagrywałam, więc teraz będę miała okazję.
Po paru godzinach łażenia i gapienia się, jakie niestworzone rzeczy wymyślają chłopaki (mam oczywiście to wszystko nagrane, a oni nawet o tym nie wiedzą), ruszyliśmy do jakiejś restauracji zjeść obiad. Później poszliśmy do miło wyglądającego parku, który znajduje się na przeciwko naszego hotelu. Megan usiadła na jednej z ławek i zaczęła pisać coś w swoim zeszycie od tekstów piosenek. Tworzy coś i żadnej z nas nie chce tego pokazać.. Nagle ktoś przytulił mnie od tyłu. Przerażona, aż podskoczyłam i pisnęłam. Odwróciłam się i zobaczyłam Lou.
- Przestraszyłeś mnie. - Powiedziałam i wyswobodziłam się z jego dość silnego uścisku.
- Przepraszam. - Odpowiedział uśmiechnięty. Chyba mało się przejął, że przez niego prawie padłam na zawał.
- Gdzie reszta? - Zapytałam rozglądając się. Nigdzie nie widziałam naszych znajomych, no oprócz Meg, która dalej bazgrze w zeszycie.
- Na lody poszli.
- Aha.
- Idziemy się przejść?
- Gdzie?
- Gdziekolwiek. - I poszliśmy. Łaziliśmy w koło parku.
Oczami Megan
Usiadłam sobie na ławeczce i zaczęłam pisać tekst piosenki, nad którą pracuje. Jest o wakacjach.
