Joel: Ejj, nie wiem, czy powinnienem wam to mówić, bo Alan prosił........ ale i tak wam powiem, nie musicie dziękować.
Chris: No słuchamy, tej jakże gorącej jak ja ploty.
Joel: ALANOWI PODOBA SIĘ LELE I CHCE JĄ PODERWAĆ.
Eirck: A ty jarasz się tym jak dziecko.
Joel: Dokładnie!!!!!!!
Erick: Ja też!!!!!!!
Richi: Jak te dzieci szybko dorastają........
Chris: Odezwał się ten najstarszy.
Joel: Ale kolejna część tego sekretu, Alan powiedział, że Chris źle wygląda w tych żółtych okularach, a Zabdi ma włosy jak rozbite jajko.
Zabdi: Wypraszam sobie.
Chris: MA PRZEJEBANE.
Richi: Jadę do sklepu, kupić coś?
Erick: Taśmę dla Joela, żeby mu usta zakleić.
Joel: Czym ja wtedy będę jadł?!
Chris: Dupą.
Joel: To tak się da?!
Erick: Joel....... to był sarkazm.
Joel: Aaaaaa, to dobrze, bo wolę jednak jeść jak człowiek.
Chris: Ty nie jesteś człowiekiem.
Joel: A kim?
Erick: Bogiem.
Joel: Chyba sexu hahahha.
Chris: Raczej adoptowanym koreańczykiem.
Joel: Jestem w tylu procentach chińczykiem, w ilu ty przystojnym.
Erick: Czyli w zero hahahha.
Chris: FOCH.
