Jungkook pov.
-Pocałuj mnie Jungkook. – Nie zastanawiając się nad niczym, spełniłem prośbę blondyna.
-Ach... - Mniejszy jęknął, kiedy moje dłonie stanowczo, ale zarazem subtelnie masowały pulchne pośladki. Jimin może nie wyglądał, ale jego pupa była naprawdę duża i miękka... Idealna.
-Skarbie twój tyłek jest taki duży... - Wymruczałem w usta mniejszego.
Jimin nagle zastygł w bezruchu. Myślałem, że to reakcje na mój palec, który zaczął się wślizgiwać do jego wnętrza, ale blondyn odsunął się ode mnie i sprzedał mi siarczystego liścia w policzek.
To wcale nie było delikatne, ale... Jakie podniecające.
W odwecie, zamiast kontynuować delikatnie wsuwanie się mojego palca, wsadziłem go gwałtownie całego i zacząłem nim poruszać.
-Aaa! Ty brutalu... Ach! – Jimin najpierw pisnął z zaskoczenia, a następnie z przyjemności. Podobało mu się, jak mój palec pieprzył jego wnętrze, dlatego dołożyłem drugiego.
-Dobrze ci?
-Ju... Jungkook... Daj mi więcej... Myhh Jungkoook... - Mniejszy szarpał mnie za włosy, a ja co chwilę skradałem mokre i namiętne pocałunki ustom, w których zdążyłem się zadurzyć tak, jak i w samym Jiminie.
Jedną ręką podtrzymywałem pasek majtek, który od naturalnego nawilżenia, jakie posiada właśnie w połowie magiczna osoba, taka jak Jimin był cały mokry, zresztą tak samo, jak moja cała ręka. Cudownie...
Poczułem, jak niegrzeczna ręka blondyna zjeżdża na moje pobudzone przyrodzenie i zaczyna je masować przez spodnie, lubieżnie patrząc mi przy tym w oczy z rozchylonymi wargami, mokrymi od naszej śliny. Nawet w moich wyobrażeniach to nie wyglądało, aż tak seksownie, jak teraz.
-Jungkookie... Jesteś taki duży... - Mniejszy zaczął wić się na moich kolanach.
-Masz jeszcze takie stringi, czy to jedyna para?
-Mam jeszcze lepsze, a co? O! Kookiee... Ach...
-Jesteś niecierpliwy skarbie, ale... Ja też. – Wypowiadając te słowa rozerwałem majtki Jimina, na co pisnął z zaskoczenia, jednocześnie rozpinając mój rozporek i uwalniając w ten sposób stojącego penisa.
-Widzisz, jak cię pragnę? - Zapytałem, przenosząc rękę mniejszego na pragnącego go kutasa. Jimin natychmiast za niego mocno złapał i wspólnie pobudzaliśmy go do szczytu możliwego stwardnienia.
Jimin już chciał, bym w niego wszedł, ale pierwszy raz księcia nie może odbyć się na fotelu i w dodatku w pozycji ,,na jeźdźca". Taka niepisana zasada. W końcu książęce ciała, które według legend są stworzone do przedłużania rodu powinny mieć, co tylko najlepsze pod sobą, ale też w sobie...
Dlatego też zatrzymałem poczynania Jimina i łapiąc za pulchne pośladki, przeniosłem go na królewskie łoże, jakie stało w mojej komnacie. Zażądałem go na początku, ponieważ nie pochodzę z biednej rodziny. Wręcz przeciwnie i to bardzo...
Jimin próbował zsunąć moje spodnie, w czym chętnie mu pomogłem i już po chwili, kiedy nogi blondyna lubieżnie się przede mną rozłożyły, zapraszając mnie pomiędzy nie, zasysałem się na jego szyi, zwiększając ilość krwistych śladów, które u Jimina były bardziej w odcieniu błękitu i fioletu, z powodu koloru jego krwi. Znalazło się też jednak kilka bardziej bordowych, bo moja magia i władczość, jaką w sobie noszę dała wyraźne znaki.
-Jesteś taki śliczny Jiminnie...
-Dlatego mnie chcesz, wiem to.
-Nie... Chce cię, bo jesteś cudowny, dobry, a twoje idealne ciało to najlepszy dodatek...
CZYTASZ
Pure Love JIKOOK/KOOKMIN
Hayran KurguMłody książę, na którego barki już niedługo spadnie wielki obowiązek nie może się z tym pogodzić. Dodatkowo pojawia się nowy problem, który zagraża bezpośrednio dziedzicowi, jak i całemu Królestwu Jasności. Czy nowy kapitan gwardii będzie w stanie u...