Burza

179 9 6
                                    

Klaudia zaproponowała Bam'owi ,aby został u niej na noc ,ponieważ po skończonym obiedzie ,który zjadła tylko Klaudia ,postanowili przenieść się na kanape ,gdzie przegadali jakieś siedem godzin swojego życia ,by tylko zabić jakoś czas i pogode za oknem ,która się praktycznie niezmieniała. Klaudia dziwiła się ,że Bam'owi nie jest gorąco w tych czarnych ubraniach ,chociaż ona sama miała czarną bluzkę ,ale za to dżinsową spódniczke.

- Będę spał z tobą?- zapytał z nadzieją Bam próbując ukryć swoją radość ,z tego co zaproponowała mu Klaudia.

- Nie. Ty śpisz w moim pokoju ,a ja tu.- wskazała na kanape ,na której obecnie się znajdywali.

Bam nie był zadowolony z jej pomysłu.

- Ale ta kanapa jest niewygodna. Jak sie rano obudzisz to cię będą plecy boleć.- pogroził jej palcem na co się zaśmiała.

- Już wiele razy na niej spałam i wiem ,że jest wygodna. - pokręciła głową.- Dobra. Chodź. Może znajde jakieś cichy ,które będą na ciebie pasować.- wstała i pomaszerowała do swojego pokoju na piętrze.- Albo i nie.- powiedziała cicho.

- Słyszałem to!- nagle koło niej znalazł się Bam ,który pacnął ją po głowie i potargał włosy. Klaudia nic sobie z tego nie zrobiła tylko znów się zaśmiała i wszedła do pokoju zapalając ówcześnie światło.

Przekopała całe dwie szafy. Podkreślam CAŁE DWIE szafy ,a jedynie co znalazła to jakieś za duże szare dresy ,o których nie miała wogóle pojęcia i różowy ,za duży podkoszulek ,który idealnie pasował na Bam'a. Chłopak nie narzekał na kolor. Ważne było to ,że te ciuchy były jej ,a on mógł w nich chodzić. Istny prychofan...

- Tam jest łazienka. Możesz użyć obojętnie jakiego płynu ,a tu.- podała mu niebieski ręcznik- Masz ręcznik.

Pokiwał ze zrozumieniem głową i udał się do łazienki ,nie zdawając sobie ,że uśmiecha się jak głupi do sera.

Podczas gdy Bam się mył ,Klaudia zdążyła sobie pościelić kanape , przygotować stos koców jak i poduszek. Gdy zasłaniała okna w salonie pierwsze krople deszczu uderzyły w szybę. Na tę noc zapowiedziano burzę ,jednak Klaudia się jej nie bała. Jej było to obojętnie czy burza jest czy też jej nie ma. Jakoś szczególnie się tym nie przejeła. W końcu nie bała się burzy.

Gdy tylko Bam wyszedł z łazienki ubrany w dresy i podkoszulek ,ona od razu rzuciła się w stronę łazienki by zrobić sobie odprężającą kąpiel ,która rozluźniła by jej spięte mięśnie.

Przesiedziała w łazience ponad pół godziny ciesząc się ,nadal ,ciepłą wodą w wannie. Wyszła z niej pachnąca i odświeżona ubrana w dwu częsciowy ,niebieski kąplet piżamy ,która była w smerfy. Kto jej zabroni nosić takie rzeczy? Nikt. To w końcu cała Klaudia. To jej styl ,a ty nie masz tu nic do mówienia w tym temacie.

Weszła do swojego pokoju sprawdzając czy Bam już śpi. Nie spał tylko coś grzebał w komórce. Niestety... Nadal mając na twarzy tą czarną maske.

- Dobranoc Bam.- uśmiechnęła się lekko.

- Dobranoc Klaudia.- z odległości dwóch metrów można było zobaczyć jego duży uśmiech ,który było widać z pod maski.- Jakbyś się bała burzy to w każdej chwili zapraszam cię do siebie.

- Nie boję się burzy i napewno tu nie przyjdę.- zaśmiała się i wyszła.

- I tak wiem ,że przyjdziesz.- wyszeptał sam do siebie Bam i ściągnął maske odkładając telefon na szafke nocną obok łóżka od razu pogrążając się w głęboki sen.

Klaudia zamknęła drzwi i poszła do salonu ,gdzie pogasiła wszystkie światła w cały domu ,kładąc się na kanapie i próbując zasnąć. Nie udało jej się.

Miała dziwne uczucie przerażenia czego nigdy jeszcze nie doznała. Nawet jak jej się Bam włamał do domu. Gdy usłyszała pierwszy odgłos grzmotu za oknem ,odruchowo skuliła się pod stertą koców. Pierwszy raz wystraszyła się czegoś takiego. Przedtem jej to nie przeszkadzało jak spała na kanapie czy też w swoim pokoju. To w końcu jej dom. Jednak dziś wystraszyła się tego.

Wydawało jej się ,że grzmoty są coraz bliżej jej domu i słychać je coraz częściej. Nigdy nie bała się burzy ,ale teraz... Tak jakby całe szczęście ją opuściło... Kolejny grzmot. Pisknęła cicho bardziej się kuląc. Czyżby Bam przynosił jej pecha? Rzucił jakiś czar na nią lub wsypał coś do Carry? A cóż to za czarcie sztuczki? Już ona sobie z nim pogada... Kolejny grzmot.

Klaudia była o krok od zawału. Jak tak dalej pójdzie nie zaśnie wogóle... Powoli wstała nakrywając się jednym z koców i poczłapała cichutko do pokoju ,w którym śpi Bam. Jak najciszej nacisnęła na klamke i pocichutku weszła do pokoju. Nie chciała spać z Bam'em po prostu chciała się zapytać czy może tu przenocować. Co z tego ,że to jej dom ,może spać gdzie chce ,ale rano zapewne Bam zrobiłby jej wykład na temat prywatności osobistej i zakazie podglądaniu innych.

Kolejny grzmot ,którego Klaudia się nie spodziewała. Tak się wystraszyła ,że aż potknęła się o swój własny koc i poleciała jak długa upadając plackiem na podłodze robić ogromny hałas przy tym. Dieta czas wzywa...

Bam wyrwany włośnym hukiem ze snu przetarł szybko oczy rękami i wyjrzał z poza łóżka sprawdzając co się stało. Niestety... Klaudia nie widziała jego twarzy. Nawet jak jest teraz tak ciemno i jest on bez maski. Niestety... Nie widać go...

- Klaudia? Co ty robisz na podłodze?-zapytał zaspang nadal nie kontaktując.

- Leże ,a co? Nie widać?- odburknęła próbując wstać ,ale usłyszała kolejny grzmot ,więc nakryła się szybko kocem tak żeby nie było jej widać.

Bam zaśmiał się przymrużając śmiesznie oczy i wstał podchodząc do niej. Podniósł ją z ziemi układając ją sobie w ramionach w stylu "panny młodej" i położył ją na łóżku sam od razu się kładąc po drugiej stronie. Przykrył ich kołdrą obejmując ramieniem Klaudię i przyciągając ją do swojego torsu ,by się przytulić.

Klaudia dopiero po chwili zrozumiała co się dzieje i spaliła ogromnego buraka ,jednak nie spodziewała się jednego. Bam spał bez jej różowego podkoszulka przez co idealnie czuła jego zarysy mięśni na brzuchu. Spaliła jeszcze większego buraka niestety lub stety zasypiając spokojnie w jego ramionach z malutkim uśmiechem na ustach.

Bam ze zwycięskim uśmiechem przypatrywał się chwilkę Klaudi po czym sam zasnął zaciągając się jej zapachem.

A nie mówiłem ,że przyjdziesz?

Miłość BamBam'aOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz