Promienie słoneczne przedzierały się przez cienkie zasłony w pokoju ,które idealnie oplatały twarz Klaudi. Nie przeszkadzało jej to ,lubiła czuć ciepło porannego słońca na swoich policzkach. Mogła by tak spać i spać przez całe swoje życie ,ale jednak się zbudziła. Nie z dobrej woli. Wystarczyło jej dźwięk flesha i już wiedziała ,że powinna się obudzić. Z prędkością światła podniosła się do siadu uderzając głową o czoło Bam'a ,który siedział na skraju łóżka i spadł z niego z hukiem. Zdezorientowana Klaudia przez chwile rozglądała się po pokoju następnie przecierając piąstkami swoje oczy by przyzwyczaić je do światła.
- Dlaczego musiałaś wstać?! Przez ciebie mam rozmazane zdjęcie!- narzekał głośno Bam gdy zaczął przeglądać zrobione zdjęcia w telefonie. Nikt nie musi wiedzieć ,że od dobrej godziny Bam nie spał i przyglądał się śpiącej Klaudi robiąc jej kilka...dziesiąt zdjęć by mieć co ustawić na tapete. Nie. On nie był żadnym psycholem z ciemnej uliczki czy zakochanym w niej stalkerze ,który od roku ją szpieguje. On po prostu chciał mieć ładną tapete na telefonie ,a Klaudia wyglądała wtedy ładnie. Problem? Rozwiązanie.
-Że co?- nadal nie pojmowała co się dzieje ,dopiero gdy Bam pokazał jej kilka zdjęć z nią w roli głównej od razu zerwała się z łóżka rzucając się na niego.
- Usuń to!- krzyczała próbując zabrać mu telefon z ręki ,jednak ten szybko wstał unosząc wysoko rękę z telefonem tak by nie mogła go dosięgnąć.
- Nie w tym życiu złotko~ Nie chciałaś mi sama dać to se sam wziąłem.- zaśmiał się głupkowato z maską na twarzy z pod ,której było widać ułożenie jego rysów twarzy.
Jednak Klaudia była mądra. O wiele za mądra przez co Bam się przeliczył. Kopnęła go w pisanki... Auć. Jakie było jego zdziwienie gdy uderzyła go w czuły punkt. Pisnął nie męsko i padł na kolana zaciskając mocno uda ze sobą i pochylając się nad szarym dywanem w pokoju. Wypóścił telefon z ręki na co Klaudia spokrzystała i przejrzała wszystkie zdjęcia ,które zrobił jej rano.
Nie były takie złe. Bam miał smykałke do robienia zdjęć ,co bardzo jej zaimponowało. Spodobał jej się zdjęcia ,więc postanowiła żadnego nie usuwać i odstwić telefon Bam'a na szafke nocną.
Pochyliła się nad Bam'em i pogłaskała go po włoskach.
- Przepraszam Bam. Nie chciałam tak mocno.- naprawdę nie chciała tak mocno go uderzyć... Ale pieprzyć ograniczenia skoro ktoś jej się już do domu włamał co nie?- Robisz całkiem ładne zdjęcia.
- Ale ty masz kopa.- wypiszczał Bam ciężko oddychając. No i po co próbował chować telefon przed nią? Mógł jej po prostu pokazać i nie cierpieć tak... No cóż... Trzeba żyć dalej. Żyć nie umierać.
Widziała jak w kącikach jego oczu zbierają się łzy lecz nie wypływały z nich.
- Wybacz.- klęknęła za nim obejmując go w pasie i przenosząc powoli na łóżko. Wybiegła z pokoju w trybie natychmiastowym podążając do kuchni gdzie z zamrażarki wyciągnęła woreczek z kostkami lodu. Biegiem ruszyła do pokoju gdzie znalazła skulonego Bam'a na łóżku.
- Masz.- podała mu lód do ręki i odwróciła się siadając na podłodze przed łóżkiem od strony drzwi. Usłyszała ruch jakiegoś materiału i syk ,który wydobył się z pomiędzy jego ust. Przyłożenie zimnego lodu do bolących pisanek złagodziło troche ból.
- Dzięki.- mówił trochę normalniejszym głosem.
Siedzieli w ciszy. Nikt z nich się nie odezwał. Słychać jedynie było ich oddechy ,które mieszały się ze sobą. Klaudi zrobiło się trochę glupio ,że za mocno go kopnęła ,chociaż sam się o to prosił...,a Bam wie ,że już nigdy nie będzie ukrywał telefon przed nią jeżeli zrobi jej zdjęcia. Nie chce narażać swoich pisanek ponownie...
- Zrobić ci coś do jedzenia?- zapytała troche niepewnie podnosząc się z podłogi.
- Jakbyś mogła...- przykrył się kołdrą.
Klaudia wyszła z pokoju idąc do kuchni by zrobić coś na śniadanie. Przyniosła wcześniej torby z zakupami ,które zostawiła na korytarzu. Postanowiła zrobić zwykłe kanapki ze względu na to ,że nie miała żadnych płatków czy jajek...chociaż Bam i tak by nie tknął tych jajek...
Wróciła do pokoju kładąc talerz z kanapkami na szafce nocnej ,jednak nie została tam tylko znów wyszła. Wie ,że Bam jej się teraz nie pokaże bez maski ,a ona postanowiła to uszanować. Siedziała w kuchni zajadając swoje kanapki i przeglądając portale społecznościowe dopóki nie otrzymała wiadomości.
Od ✨Bam✨:
Wróć do pokoju ,bo mi nudno :'(
Uśmiechnęła się i ruszyła powoli do swojego pokoju zastanawiając się jak przekupić Bam'a by nikomu o tym nie wspominał lub nie donosił. Ona jeszcze nie chce tak szybko iść do więzienia. Musi jeszcze spotkać GOT7 i pójść na ich koncert. To jej postanowienie życiowe.
Gdy weszła do pokoju przystawiła sobie krzesło obrotowe od biurka przy łóżku i usiadła na nim wygodnie przyglądając się Bam'owi.
- Wszystko dobrze?- zapytała.
- Jest wręcz zajebiście.- przewrócił teatralnie oczami lekko się uśmiechając.- Kto cię tak nauczył zabijać ludzią pisanki?
- Przyjaciółka.- odparła z uśmiechem.- Nudziło nam się w wakacje trochę sobie poćwiczyłyśmy... I byliśmy też na zajęciach z boksu ,więc wiesz.- uniosła prawą rękę podwijając rękaw od piżamy i naprężając swoje "bicepsy" ,których nie miała...- Jakby ktoś ci dokuczał to dzwoń.- mrugnęła do niego jednym oczkiem ,a po pokoju rozniósł się donośny śmiech.
Bam śmiał się do upadłego gdy Klaudia zaproponowała mu pomoc w pobiciu kogoś. Kto jak kto ,ale ona się do tego nadaje idealnie. Zawsze walnie jakimś suchym sucharem ,że przeciwnik już ma ochote sobie pójść.
- Chyba będę musiał z nią pogadać żeby i mnie tak wytrenowała ,bo się boje ,że coś mi zrobisz.
Cały dzień śmieszkowali i żartowali ze wszystkiego. Bam tylko leżał próbując uratować pisanki ,a Klaudia mu usługiwała w ramach przeprosin. Najchętniej Bam przebrał by ją w strój pokojówki ,ale.... To może kiedy indziej... W bliskiej przyszłości... Wtedy kiedy nikt się nie spodziewa...
CZYTASZ
Miłość BamBam'a
Teen FictionPiszę tę książkę dla mojej przyjaciółki ,która ubóstwia GOT7 ,a jej UB to BamBam. Od zawsze chciała go poznać ,więc postanowiłam napisać powieść jak fikcyjnie spotyka i zaprzyjaźnia się z BamBam'em. Zapraszam do czytania^^ Rozpoczęcie ~ 27.10.2018r...