Etui

154 9 11
                                    

Dziś był bardzo słoneczny dzień. Wiatr nie był ,ani za mocno ,ani za zimny. Słońce już nie zabijało swoim blaskiem tylko mile ogrzewało skórę.
Jak zawsze w sobotę Klaudia chodziła do szkoły na sportowe. Od małego była bardzo aktywnym dzieckiem. Uwielbiała grać w piłkę nożną,
hokeja ,piłkę ręczną i koszykówkę. Swoim zapałem do sportu zarażała innych ,którzy potem ,tak jak ona zaczęli być aktywniejsi.

Jak zwykle w szatni czekała na nią przyjaciółka wraz z innymi dziewczynami. Dziewczyny nie były tak aktywne jakby sobie można było to wyobrazić ,dlatego mało dziewczyn uczęszczało na takie zajęcia. Ale jej to nie przeszkadzało. Wystarczyła jej ta jedna przyjaciółka i już mogły konkurować z chłopakami w piłce nożnej ,w której jak zwykle wygrywały jednym golem.

Takie zajęcia trwały od godziny 10:00 do 13:00. Pan Wuefista (dobrze?) zawsze wymyślał swoim podopiecznym jakieś zabawy ,które nie miały racji bytu. Przecież to jest nie normalne ,by grać w ręczną nie używając rąk! On musi być jakoś opętany...

Gdy wszyscy już weszli na sale rozpoczęła się rozgrzewka...

***

...Tymczasem...( razem czy osobno?)

***

- Kurwa nie wiem!- wydarł sie Bam ,wyrywając swoje włosy ze zdenerwowania.

- Jak to nie wiesz!? Musisz wiedzieć!- krzyczał jego przyjaciel numer 1 również mając założoną czarną maske.

Zgarnął swoich sześciu przyjaciół mając nadzieje ,że pomogą mu w spraiwe życia i śmierci ,ale jak zwykle coś nie pykło.

- Nie wiem jak ty żyjesz stary skoro nawet nie umiesz rozróżnić tych marek telefonu...- westchnął najmłodszy z całej paczki.

- Ale ja serio nie pamiętam!- upierał się Bam.

- To kup jej wszystkie etui jaoie tu masz z GOT7 i po sprawie. Najwyżej kupi sobie więcej telefonów.- wzruszył ramionami chłopak ,który przeglądał się w lustrzanym odbiciu okna ,które znajdywało się na drugim piętrze galerii handlowej i podziwiał swoje muskularne bicepsy, które idealnie pasowały do obcisłej koszuli w krate. Chociaż jeden był wyluzowany.

Stali przed kilkoma stojakami z etui na telefon ,ale nie takie zwykłe etui. Tylko etui z GOT7 ,na które Klaudia długo wyczekiwała i specjalnie odkładała swoją kase. Nikomu o tym nie powiedziała nawet Bam'owi ,ale kiedy był u niej w pokoju i niechcący telefon wpadł mu pod łóżko ,znalazł dużą skarbonke z dużym napisem "ETUI  NA TELEFON Z GOT7". Nie chciał być wścibski ,ani też złodziejem ,ale sprawdził ile już Klaudia uzbierała kasy i zgodnie ze swoimi obliczeniami brakowało jej jeszcze połowa do uzbierania pełnej kwoty. A Bam jak to Bam lubił rozpieszczać Klaudia nie ważne czy potem się złościła ,że wydaje na nią kupę pieniędzy. On po prostu lubił patrzeć jak na jej twarzy wykwita przepiękny uśmiech ,który uwielbia.

- Dobra biore po jednym z każdego rodzaju.- odparł Bam po chwili namysłu patrząc ukradkiem na kasjerke ,która patrzyła na nich jak na idiotów. To nie ich wina ,że ta sprawa była aż tak poważna!

Tak jak powiedział tak zrobił. Wyszedł z galerii żegnając się ze swoimi przyjaciółmi ,trzymając w jednej ręce wielką torbe ze wszystkimi etui ,a w drugiej trzymając telefon ,by sprawdzić godzinę ,która powoli zbliżała się do 13 ,a pogoda coś nie sprzyjała...

***

Klaudia po przebraniu się w swoje zwykłe ciuchy i pożnegnania się z nauczycielem i koleżankami oraz przyjaciółką ,wyszła ze szkoły chcąc się już udać do domu ,gdyż zza okna sali dostrzegła ciemne chmury zwiastujące tylko jedno. Deszcz.

Ledwie wyszła za drzwi szkoły ,a deszcz lunął na nią jak za pstryknięciem palców.

- Po prostu zajebiście...- wymamrotała pod nosem i naciągnęła mocniej kaptur na głowę by chociaż to mogło ją uchoronić.

Wyszła poza obręb szkoły zatrzymując się przy filarze ,ponieważ

Wyszła poza obręb szkoły zatrzymując się przy filarze ,ponieważ

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

( rysowałam to na szybko okej?)

,ponieważ musiała zawiązać buta ,który jej się rozwiązał. Przykucnęła i zawiązała buta ,by nie marnować już swojego czasu i w te pędy pobiec do domu. Momentalnie deszcz przestał na nią padać. Może Klaudia nie zauważyła tego od razu ,ale jednak. Podniosła głowę ,a jej oczom ukazał się duży ,czarny parasol. Odwróciła głowę tak ,by spojrzeń na jego właściciela.

Mały uśmiech zagościł na jej twarzy gdy zobaczyła Bam'a ,który nie był mokry i chyba najwyraźniej się z tego cieszył ,lub cieszył się ,że spotkał w końcu swoją przyjaciółkę.

- Mokro ci?- poruszył dwuznacznie brwiami.

Klaudia zaśmiała się i wstała by zrównać się z Bam'em.

- A tobie nie za sucho?(suho😏)- również poruszyła brwiami ,a Bam zaśmiał się dźwięcznie.

- Chodźmy ,bo zimno.- zatrząsł się udawanie i pchnął swoim ramieniem jej ramię zmuszając ją tym samym do ruchu.

Szli w ciszy. Nie było może ona niezręczna dla Klaudi ,w końcu przez 3 godziny ciągle była w ruchu ,więc trochę się zmęczyła ,ale dla Bam'a była ona niesamowicie niezręczna.

W końcu zamiast ją czymś zagadać lub pofantazjować z nią o GOT7 to tylko nerwowo zgryzał swoje wargi ze stresu. Znów wydał na nią kupe forsy ,mu to nie przeszkadzało ,ale krzyki Klaudi były nie do zniesienia gdy narzekała ,że znów wydaje na nią kase skoro sama mogła by sobie to kupić. Chciał załatwić to szybko i bez problemów ,a szczególnie bez krzyków.

Nie wiadomo kiedy ,nie wiadomo jak ,ani o którj godzinie ,ale już stali pod domem Klaudi. Bam bez żadnego uprzedzenia ,gdy ona już odkluczała i otwierała drzwi ,wepchnął ją do środka wciskając do jej ręki torbe z upominkami i szybko zamykając drzwi ,by jeszcze szybciej uciec. Już miał biec na najbliższy zakręt gdy po całym osiedlu rozniósł się krzyk

"TY IDIOTO CHOLERNY! WRACAJ TU I ZABIERZ TO TCHÓRZU! ZGINIESZ CHOLERO JEDNA!"

A Bam jedynie śmiał się jak opętany gdy poczuł jak jego telefon zmienił tryb na wibrator.

Miłość BamBam'aOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz