Wielki Powrót

114 6 1
                                    

Lucas ze złością wymalowaną na twarzy próbował wyrwać swoją rękę z żelaznego uścisku....

Z żelaznego uścisku BamBam'a ,który stał za kanapą i wyglądał ,jakby miał zaraz spełnić swoje poprzednie słowa.

Klaudia nie wiedziała czy to tylko omamy spowodowane niedotlenieniem ,że widzi go czy raczej jest to prawdą ,że widzi osobę przez którą przepłakiwała dni i noce martwiąc się ,czy wszystko jest w porządku.

Uścisk na jej szyji znikł ,a ona sama poczuła niewyobrażalną ulge ,mogąc znów spokojnie oddychać. Mimo iż miała pewność ,że widzi BamBam'a to jej obraz nadal był niewyraźny. W powietrzu dało się wyczuć tą zło-wrogą atmosferę. Lucas i BamBam mierzyli się wściekłym wzrokiem. Wyglądali jak dwa lwy wpuszczone do jednej klatki z jedną owieczką ,którą jeden z nich miał się posilić.

Nim cokolwiek zarejestrowała z jej bioder zniknął ciężar ,a sam Lucas znalazł się za kanapą przez silne pociągnięcie BamBam'a mając już dość patrzenia na prawie niekontaktującą Klaudię.

Rzucił nim o ściane nie zważając na to ,że właśnie rozbił się wazon z kwiatami ,który upadł na podłogę z głosnym hukiem. Teraz to on był oprawcą.

Ale dla Bam'a to było za mało. Ten świr w końcu skrzywdził jego Klaudię ,więc należy mu się solidny wpierdol za to ,że chociaż ją dotknął.

- Ty skurwisynie ,jak śmiałeś ją tknąć?- wysyczał ze złosci przez zaciśnięte zęby Bam ,ciskając piorunami z oczu.

Był zły? Nie. On był wkurwiny. Gdyby była to animowana bajka ,Bam już dawno stał w płomieniach.

Lucas nie odpowiedział nic. Tylko wpatrywał się w niego bez wyrazu. 

A nie... Sorry...

ON MIAŁ PIEPRZONE SERDUSZKA W OCZACH ZAMIAST NORMALNYCH TĘCZÓWEK I WYGLĄDAŁ JAKBY PRZESZEDŁ JEDEN Z NAJLEPSZYCH ORGAZMÓW W ŻYCIU!

Czy to jest normalne? Nieeee... Nie sądzę... No chyba ,że jesteś psychofanem seksownego wokalisty z zespołu GOT7 i zawsze gdy na niego  patrzysz ,podniecasz się.

- Bamiś!- krzyknął i rzucił się na niego tuląc mocno. To zdezorientowanie na twarzy Bam'a było niedoopisania.

Co do chuja?!

Czy to dziwne ,że właśnie w tym momencie Klaudia odzyskała normalność widzenia ,uniosła się na łokciach ,by zobaczyć co się dzieje ,a gdy ujażała tulącego się do Bam'a Lucasa pomyślała tylko o jednym.

ZGIŃ ,PRZEPADNIJ ,DOSTAŃ RAKA! ZOSTAW MOJEGO BAMISIA GNOJU!

Bam odepchnął jak najszybciej od siebie Lucasa i sam też cofnął się o kilka kroków.

Czy bał się Lucasa?

Nie. On bał się co mógł zrobić jego Klaudi.

Czy Klaudia miała ochote zabić Lucasa?

Oczywiście ,że tak. W końcu dotknął jej BamBam'a

Bam zrobił piruet godny Yuri on Ice i przywalił z całej siły pięścią w twarz Lucasa ,który upadł na ziemię nieprzytomny ,ale nadal uśmiechając się głupio.

- Żyje?- spytała Klaudia patrząc to na Bam'a to na nieprzytomnego Lucasa.

Bam podszedł niepewnie do niego i przykucnął sprawdzając palcami jego puls na tętnicy szyjnej.

- Tak ,oddycha.- odparł z ulgą.

- Dobij skurwiela!

Spojrzał na nią w szoku i w niedowierzaniu. Od kiedy jego słodka ,niewinna i urocza Klaudia stała się szatanem?! Pokręcił głową i westchnął cicho.

- Trzeba będzie zadzwonić po policję i im wszystko opowiedzieć co się stało ,by mogi zgarnąc tego faceta. Trzeba też-

- A nie możesz po prostu zadzwonic do autorki i poprosić ją ,by się nim zajęła?- zapytała unosząc do góry brew mając dość jego monologu.

Chwile się zamyślił po czym wzruszył ramionami wyciągając zaraz telefon i dzwoniąc do autorki każąc jej wpaść do nich.

B- Bam
K- Klaudia
A- Autorka
L- Lucas

A- Już jestem! Komu mam wpierdolić?

B- Nikomu ,masz go zabrać ,bo bubuś się go boi.

A- Bubuś?

B- Bubuś.

A- *lenny face w stronę Klaudi* Bubuś.

K- *rumieni się*Ty dupku! Miałeś nikomu nie mówić~

B- Bubuś!*wrzeszczy*

K- Pożegnaj sie z pisankami *mruży oczy i idzie w jego strone*

B- Ratunku! Ona chce pozbyć się mojego jedynego dowodu męstwa!
Przestane być męski!*ucieka*

K- *goni go*

A- *stoi razem z Lucasem ,który już oprzytomniał i jedzą razem popcorn*

L- Oni będą jeszcze razem.

A- Wiem. To w końcu moja historia ,więc wiem jak się skończy.

L- *robi maślane oczka* A zabijesz ich na końcu?

A- *uśmiecha się* Nie ,bo mnie jeszcze dorwą w prawdziwym życiu i będę mieć przejebane.

L- *tupa nogą jak pięciolatek i nadyma policzki* Ale ja chce!

A- *naśladuje go śmiejąc sie* A ja nie chce! *przywala mu patelnią w głowę i wkładając go do worka wraca do siebie*

B- Czekaj! Pomóż mi! Ona znalazła pilniczek do paznokci! *biegnie w jej stronę*

K- Wracaj tu!*biegnie za nim*

A- *podkłada mu noge*

B- *upada na plecy i jęczy z bólu*

K- *potknęła się o niezawiązane sznurówki i poleciała prosto na Bama ,niby przypadkiem łącząc ich usta*

A- *robi zdjęcie i spierdala do siebie*

B i K- *są zszokowani i szybko się od siebie odsuwają. Rumienią się jak dziewice i unikają swojego wzroku*

Miłość BamBam'aOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz