Otwieram oczy czując ciężar na klace piersiowej spoglodam w dół na i moim oczą ukazuje się Kari która śpi wtulona w moją klatkę piersiową,zbieram niesforny kosmyk z jej spokojniej twarzy i zakładam za ucho i powoli się z po niej wysuwam.
Dzisiaj jest sobota więc Katarina jest w pracy ,schodzę na dół i zaczynam robić jajecznicę i cherbate ,gdy wszystko gotowe niosę tace z jedzeniem dla Kasi ,gdy w jodze do pokoju zastaje ją pogrożoną w śnie.
Siadam na krzesło i zaczynam myśleć o niebiosach i o ojcu ,nagle coś mnie zasfendziało na plecach więc się podrapałem i wtedy przed moim oczom pojawiły się wspomnienia z dzieciństwa gdy byłem na rozprawie-Przypominam że to archanioł Gabriel ostrzegł Maryję mówią jej że niedługo zostanie za sprawą ducha świętego matką-powiedział belzebub
-Zgadam się z Belzebubem ,wtedy duch święty ją zapłodnił nie nawiać się w dziecinadę zgwałcił -rzekł Archanioł Uriel
-Ale Maryja nie posłuchała się Gabiela i została zgwałconą,ale dzięki radzie Gabiela dla Maryji postanówilismy stworzyć aniołów strórzów-rzekł
CZYTASZ
Anioł Stróż
Fantasy-Jesteś moim aniołem stróżem?!-krzyknęła, patrząc, na mnie -Tak - powiedziałem, podchodząc do niej i łapiąc ją za rękę -Obiecuje, że włos ci z głowy nie spadnie -rzekłem, składając pocałunek na jej skroni.