48 Poranna rozmowa

22 2 0
                                    

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Przypominam o konkursie oraz głosach jeśli rozdział się podobał ,Miłego  czytania.

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Do moich oczu docierają powoli promienie słońca wdzierające się do mojego pokoju przez wąskie przestrzenie między roletą a oknem . Przecieram zaspane jeszcze oczy i podnoszę się z łóżka zaspany po czym wlokę się do łazienki aby szykować się na poranny trening z Izakiem .W mojej głowie błądziła mała myśl że raczej po wczorajszym nie jest w stanie trenować bo leczy kaca i to zapewne wielkiego .Naszykowany w standardowy ubiór składający się z spodni trekkingowych i podkoszulka oraz katany w kolorze czarnym ,ruszyłem do salonu ,w kuchni nie napotkałem Katariny ,uznawszy że jeszcze pewnie śpi bo pewnie tak było bo dopiero zaczynało świtać a pierwsze ostre niczym brzytwa promienie słońca przebijały się przez chmury dziurawiąc je niczym ser szwajcarski .Wyszedłem z domu w połowie drogi doszedłem do skrzyżowania drogi do salonu z drogą do domu Kasi .Zrobiłem krok w stronę Izaaka lecz wróciłem i skręciłem i ruszyłem drogą do jej domu , a gdy byłem już niedaleko moje nogi same zaczęły biec jakby całe moje ciało potrzebowało tego aby ją ujrzeć choć na krótki ułamek sekundy . Wspiąłem się na ogrodzenie i ruszyłem po nim szybkim krokiem a gdy byłem już nieopodal jej okna ujrzałem ją .Stała przy otwartym oknie chłonąc promienie światła mając zamknięte oczy, .Wyglądała tak spokojnie i bezpiecznie a ja chciałem tylko aby ten czas się zatrzymał abym mógł na nią patrzeć i cieszyć się jej widokiem .

-Gabriel - coś złapało mnie za kostkę u dołu mówiąc moje imię głośno ,moje serce się zatrzymało ,zamarłem spojrzałem w dół i zobaczyłem głowę Belli tuż obok moich nóg ,po czym cały spięty wróciłem wzrokiem do Kasi której oczy się otwierały i kierowały w moją stronę , jedyne co przyszło mi do głowy i zrobiłem to zeskoczyłem z ogrodzenia chowając się za nim przed wzrokiem Kasi .

-Co ty robisz Gabriel !-powiedziała głośno Bella stojąca obok mnie i będąc w szoku przez mój nagły skok w jej stronę bez uprzedzenia .Przerażony tym że dziewczyna nad nami może ją usłyszeć ,złapałem Belle i oparłem o mur i nałożyłem je dłoń na usta tak żeby nie mogła mówić .Drugą ręką zaś pokazałem jej aby była cicho a dziewczyna zaprzestała szarpania i próba powiedzenia czegoś .

- Bella to ty ? - pytała Kasi z góry a dźwięk jej głosu sprawił że moje serce zabiło szybciej a moje ciało spięło się automatycznie ,dziewczyna przede mną widząc moją reakcje zabrała moją dłoń z swojej twarzy .

-Tak Kas - powiedziała Bella przyglądając się mojej reakcji z zaciekawieniem .

-Jesteś tam z kimś ?- zapytała dziewczyna z góry wchodząc chyba na balkon aby zerknąć na swoją przyjaciółkę ,Bella widząc w jakim stanie jestem popchnęła mnie na mur tak abym wtulił się w zarośla oplatające go .

-Nie jestem sama - skłamała patrząc prosto w moje oczy a potem przenosząc swój wzrok na górę gdzie teraz zapewne znajdowała się Kasi a ja wtuliłem się jeszcze bardziej w zarośla jakby to miało mnie bardziej ukryć .

-Słyszałam - powiedziała zdziwiona Kasi

-Musiało ci się zdawać - przerwała jej szybko dziewczyna przede mną zerkając na mnie ponownie ,a ja spojrzałem na asfalt gdzie poprzez cień utworzył sylwetkę dziewczyny którą oświetlało słońce od pleców ,mogłem zobaczyć na kopii z cienia jak wiatr porusza jej włosami .

-Może miałaś przesłuchy Kas , w końcu nie spałyśmy całą noc - odezwała się ponownie dziewczyna przede mną zerkając to na mnie a to na dziewczynę nad nami ,cień na asfalcie tego nie oddał ale mogłem przysiąc że dziewczyna przegryza wargę analizując całe tą sytuację w swojej głowie .

Anioł StróżOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz