Część Bez tytułu 20

130 8 0
                                    


Usiadłem obok niej ,widziałem jak jedna łza pokonuje drogę z jej oka i skapuje ,usłyszałem głośno jak skapuje na huśtawkę ,słyszałem ją tak jak by kropla wody uderzyła w w podłogę w opuszczonej jaskini ,czułem każdy jej odech ,czułem każde spojrzenie ,czułem jak walczy w sobie by nie wybuchnąć płaczem ,czułem jaki ból jej to sprawia a ja odczuwałem jej emocje i ból podwójnie .Odwróciła wzrok na mnie oczy miała zapełnione po brzegi łzami każda po chwili emocje uwolniły się i przytuliła mnie mocno szlochając w moją bluzę ,położyłem jedną rękę na jej plecy i zaczełem masować powoli i tulić ją do siebie 

-Kasi proszę powiedz co się dzieje -powiedziałem łamiącym się głosem z bólu jaki zadawało mi jej cierpienie ,dziewczyna nic nie powiedziała tylko jej płacz stał się mocniejszy a łzy jak grochy czułem jak skapują z jej policzka .Siedzieliśmy tak kilka godzin wtuleni w siebie aby tylko Kasi przestała płakać ,gdy poczułem że jej ciało jak jej ciało zaczyna rozpływać w moich ramionach spoglądam na nią ,jej oczy były zaczerwienione ,usta delikatnie napuchnięte zupełnie jak by zgryzała je żeby nie powiedzieć ani słowa i nie wydobyć żadnego dźwięku ,dziewczyna już kompletnie rozpłynęła ,otoczyłem ją jeszcze bardziej ramionami,położyłem głowę na jej czubku głowy wtulając się w nią po czym poczułem jak Kasi łapie mnie za rękę i mocno ściska i wtula głowę bardziej w moje ramie ,spoglądam na a po chwili czuje jak głaszcze kciukiem powierzchnie mojej dłoni .

-Gab muszę ci coś powiedzieć -powiedziała nadal gładząc moją rękę a ja delikatnie wzmocniłem uścisk na naszych rękach aby dodać jej odwagi 

-Mam pewien problem rodzicami ...-powiedziała cicho 

-Jaki ?-spytałem wtulając się bardziej w nią 

-Od jakiegoś czasu ...nie układa się miedzy nimi za dobrze ....i dzisiaj mi powiedzieli że się rozwodzą -powiedziała i zaprzestała gładzić moją rękę 

-W jakim sensie nie układa ...?-spytałem cicho 

-Mój tata ,zdradza moją mamę i dowiedziała się w końcu...ojciec ma drugą rodzinne i dzieci z inną partnerką ,okłamywał moją mamę przez 5 lat ich małżeństwa mówiąc że jeździ w sprawach firmowych ....wiem że może miał dość tego że moja mama ...wciąż pracuje i nie ma jej prawie nigdy ...ale to nie powód do zdrady ...dali mi do wybór który muszę podjąć do czwartku ....-powiedziała ,czułem jak stara sie być silna ,czułem każdą smutną emocje ...czułem wszytko co ona tylko podwójnie 

-Musze podjąć wybór u kogo chce zamieszkać ....nie chce nikogo ranić ....jeśli wybiorę zamieszkanie z mamą zranię uczucia taty...a jak wybiorę tatę to zranię mame ....co mogę zrobić Gab...?-powiedziała wtulając się we mnie 

-To co nakazuje ci serce....wież kto zawinił...ale wież że wina jest po obu stronach ,zrób to co uważasz za słuszne ,jak bym ci narzucił coś przez co byś cierpiała była by to najgorsza rzecz jaką byś zrobiła.....nie zadowalaj innych na siłe bo wszystkich nie zadowolisz a jeśli będziesz tak robiła nigdy nie staniesz się szczęśliwa ...tak jak bym chciał ....nie ważne jaką decyzje podejmiesz będę przy tobie zawsze -powiedziałam to na jednym wdechu i czekałem w milczeniu na jej reakcje 

-Dziękuje ...za wszystko ...-powiedziała i założyła mi ręce na szyje i mocno do siebie przytuliła.

Siedzieliśmy na dworze do pół nocy ,przytulając się,bawiąc się,opowiadając sobie historie i żartując a teraz stoimy przed wejściem do jej domu patrząc w gwiazdy trzymając się za ręce ,a właśnie teraz przelatuje spadająca gwiazda 

-Pomyśl życzenie -szepcze jej do ucha a dziewczyna kiwa tylko głową a ja patrze jak gwiazda przelatuje niebo a po chwili znika 

-Czego sobie życzyłaś ?-spytałem patrząc na nią uśmiechając sie 

-Nie mogę ci powiedzieć bo sie nie spełni -powiedziała szczerząc się a ja odpowiadam jej uśmiechem 

-Jutro szkoła,nie powinnyśmy iść sie kłaść ?-pytam 

-Powinniśmy ale nie chce jeszcze spać -powiedziała Kasi ziewając a ja sie zaśmiałem 

-Mhm tak jasne ,chodz  zaprowadzę cie do domu -powiedziałem i podniosłem ją i w stylu pany młodej zaniosłem pod drzwi jej domu przytuliłem ją a ona zaspana weszła do domu ,ja zaś pobiegłem do swojego domu,Katariny jeszcze nie było ,wziełem prysznic a potem położyłem się do łóżka a tam dopadł mnie sen a z nim kraina Morfeusza 

Anioł StróżOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz