35. Wyznać prawdę ?

105 3 0
                                    

Stoję pod jej domem,wracając wspomnieniami do każdego spotkania i tego jak ją zobaczyłem przed chwilą taką uśmiechniętą szczęśliwą a najważniejsze bezpieczną,nic nie groziło nic mojej Kasi ,nie wiem ile minęło nie odczuwałem teraz upływania czasu ,stanęła przede mną wytrącając mnie z rozmyślań.

-Co ty taki zmyślony Gab ? - zapytała przyglądając mi się

-Wszystko w porządku Kasi - mówię podchodzę do niej i ją przytulam a ona jakby rozpłynęła się w moich ramionach a ja zatraciłam się ,już nie odczuwałem nic ,liczyła się tylko tak chwila i tylko Kasi,chyba po kilku minutach dopiero odsunęliśmy się od siebie cali czerwoni na twarzy ,a ja żeby ukrócić tą grobową ciszę spojrzałem jej w oczy z uśmiechem i rzekłem

-to gdzie chcesz iść -powiedziałem

- Co powiesz na wesołe miasteczko ? słyszałam że jest tam diabelski młyn - mówi przyglądając mi się z ukosa uśmiechając się uroczo

-Jasne,Oczywiście ...ale pod jednym warunkiem ..- mówię tajemniczo

-Jakim ? - pyta dziewczyna przestraszona delikatnie że odmówię

-Że przejedziesz się ze mną diabelskim młynem - mówię idąc tyłem żeby mógł ujrzeć jej twarz

-Jasne że się nim przejedziemy - mówi a na jej twarz pojawiają się delikatne rumieńce a ja przystaje

-Chcesz jeszcze coś jeszcze zabrania czy możemy już iść ? - pytam a Kasi zerka przez ramię na dom a po czym kręci głową a wtedy ruszamy,droga do wesołego miasteczka mija nam w miarę szybko,w miarę szybko dzięki dzięki Kasi ,w połowie drogi powiedziała że nogi ją bolą i że jednak tak bardzo już jej się nie chce jej iść się do wesołego miasteczka więc podszedłem do niej i wziąłem ją na barana i niosłem całą drogę do wesołego miasteczka .Stoimy właśnie przed wejście do wesołego miasteczka a Kasi podziwia spadającą gwiazdę i wymyśla życzenie ,w oddali słychać głosy pracowników miasteczka niesione przez megafony .Kasi odwraca się do mnie i patrzy na mnie a po chwili jej źrenice się powiększają i łapie mnie za rękę ciągnie za sobą a ja się śmieje

-Gdzie mnie ciągniesz ? - pytam się jej rozbawiony

-Słyszysz ? - mówi Kasi zerkając na mnie przez ramię a ja wytężam słuch a po chwili dociera do mnie w tłumie innych z innych dźwięków ,mówiony w innym języku

,,No day will ever happen again, no two similar nights, two same kisses, but two looks in the eye" - Żaden dzień się nie powtórzy, nie ma dwóch podobnych nocy,dwóch tych samych pocałunków, dwóch jednakich spojrzeń w oczy.

-Tak ,a teraz powiedz mi gdzie mnie ciągniesz ?- mówię to w tym samym momencie gdy stajemy przed tunelem zakochany a mi szczęka opada,a Kasi stoi i wpatruje się w tunel cała czerwona

-Gabriel ? - pyta się przyglądając sie to mi a to tunelowi

-Tak ? - odpowiadam jej

-No bo wiesz... nigdy jeszcze nie byłam w tunelu zakochanych ... i czy byś chciał .. no wiesz pójść tam ze mną...?-pyta mnie cała czerwona na twarzy i wpatruje mi się w oczy ,chwile po jej słowach dociera do nas następny komunikat

,,Love is not about looking at each other, but about looking together in the same direction " -Miłość nie polega na tym, aby wzajemnie sobie się przyglądać, lecz aby patrzeć razem w tym samym kierunku .

A w mojej głowie pojawia się milion myśli na sekundę a jedna z nich dawała mi spokoju ,czy w niebie domyślą się o moim uczuciu do niej ? .Odkładam wszystkie myśli na bok i łapie ją za rękę aby dodać otuchy

Anioł StróżOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz