10.Patrol +Szkoła+Praca +Dom=Moje życie

218 10 1
                                    

Kończę układać spory Stosik wypełnionych papierów ,jest godzina 16 więc pora na Patrol popołudniowy ,wychodzę z salonu ,zamykam go i kieruje się na patrol ,wskakuje na drzewo a potem przez gałąź na drugie i siadam na gałąź która zakrywają liście i patrzę w stronę domu Kasandry ,Kasandra siedzi na Patio i je obiad z rodziną ,spora część rodziny się zebrała bo musiało połączyć trzy stoły długie na 2 metry żeby wszyscy się zmieścili przy stole ,dzieci bawiły się w ogrodzie ,straszy siwiejący mężczyzna obracał na grillu mięso ,niektóry siedzieli na bujanej ławace ,albo stali i rozmawiali lub siedzieli przy stole i jedli i pili albo jak Kasandra siedzieli i wsłuchiwali się w rozmowy .Całą swoją uwagę skierowałem na tą małą,siedziała jadła ,śmiała się i kto by pomyślał że miesiąc temu o mało nie stała się ofiarą gwałtu.Po godziny patrolu wruciłem do salonu i zamówiłem pizzę dla mnie i dla Isaka na potem ,gdy człowiek od pizzy przwiózł ją spytał się czy potrafił bym zrobić tatółaż faniksa powstającego z popiołu ,gadaliśmy jeszcze chwilę a potem pojechał dalej a ja wruciłem do uzupełniania papierów zajadając pizzę ,o 18 przyszedł Isak który na widok pizzy był tak wesoły że można by pomyśleć że coś brał ,potem pofrzedł do lodówki wyciągnął cole i usiadł na kanapie zajadając pizzę
- Działo się coś dzisiaj ciekawego ?-spytał
- Nie nic ciekawego,mamy zapisanego nowego klieta na wtorek i zajełem się papierami i kończę je już -powiedziałem
-Nie jesteś człowiekiem jesteś aniołem !!!-powiedział wstając cały rozradowany i podchodząc do mnie i klepiąc po plecach
- Ja nie nawidze roboty pamierkowej i nie wypełniałem jej od lat i nieźle się jej nazbierało -powiedział śmiejąc się
-Zauwazyłem-powiedziłem biorąc kens pizzy do buzi
-Kto jest tym nowym klietem -spytał siadając na kanapę i jedząc pizzę
-Gościu od pizzy -powiedziałem delikatnie się śmiejąc
-Jaki tatółaż wymarzył sobie nasz dostawca -powiedział śmiejąc się
-Feniksa powstającego z popiołów na łopace -powiedziałem i przybilem pieczątkę na dokumencie
-Bierzesz tego kileta ?-spytał się pijąc cole
-Moge go wziąć ale ty się zajmujesz tym motocyklistą który zarzyczył sobie tuż nad dupą pistolet -powiedziałem uśmiechając się
-Eh ....dobra wezmę go -powiedział pokazując mi język i wracając do pizzy .
O godzinie 20 poszedłem na patrol ,wskoczyłem na drzewo a potem na gałąź która przekroczyłem na drugie i zaczełem się rozglodać,dzieci jeszcze się bawiły na podwórku których którzy byli wstawieni z mojej dedukcji,Kasandra siedziała z grupką nastolatków i rozmawiali ,zapewne z swoimi kuzynami ,nie pijła,zapewne bała się powturki z imprezy Kevina ,przyglądałem jej się po chwili napisał do mnie Isak

Isak 😎
Siema,wracasz czy na dzisiaj koniec ?

Ja
Jestem na patrolu który muszę przedłużyć

Isak😎
Rozumiem ,jagbyś potrzebował czegoś wpadnij do salonu

Ja
Dzięki ,spoko

Siedziałem na tym drzewie do pół nocy ,wszystkie dzieci poszły spać ,nastolatkowie bawili się w najlepsze gadając ze sobą i śmiejąc się ,osoby starsze zaczęły rozlewać sobie nawzajem akochol i rozmawiać.
Kasandra siedziała z grupką nastolatków i piła mam na dzieje sok a nie browara tak jak reszta z kubeczków,po 3 wszyscy dorośli byli dobrze wstawieni,a nastolatkowie zmęczeni ale nie pokazywali tego i nadal się dobrze bawili ,Kasi nie była ani na pita ani zmęczona,usiadła na drewnianej bujanej ławce i zaczęła robić coś na telefonie,potem go schowała i położyła się i zaczęła patrzeć gwiazdy ,ławka była parę metrów od drzewa ,więc mogłem ją idealnie słuszec jak mamrocze nazwy konstelacji a potem zamyka oczy i układa się do snu ,o 5 ludzie rozeszli się do domu ale nikt jej nie zauważył ,gdy byłem pewny że wszyscy wruciło do domu ,zaczełem skakać a po chwili dotarłem przez drzewa na balkon Kasi ,utworzyłem go cicho a potem zeskoczyłem ,podszedłem do Kasi ,wziełem ją jak najdelikatniej można i zaczełem ją nieść modląc się w duchu żeby nie się i obudziła i żebym się nie wywrucił,gdy byłem w połowie drogi ,moje skrzydła się pojawiły,a ja doleciałem na nich do balkonu Kasi ,zachowały się a ja wszedłem do jej pokoju ,położyłem ją na łóżku i nakryłem kołdra i zobaczyłem że otwiera powoli zaspane oczy,zdesperowany wszedłem w stronę cienia żeby mnie nie widziała,otworzyła oczy i rozejrzała się po pokoju a gdy nikogo nie zauważyła opadła na poduszkę głową zwruconą tak że spokojnie mogłem sie teraz przeknąc i pobiec do domu ale Kasi niespodziewanie wyszła z pokoju ,skorzystałem z okazji i zwiałem zostawiając okno otwarte i usiadłem na moje drzewo patrolowe i patrzałem w pokój Kasi ,po 5 minutach wruciła,podeszła do balkonu zamknęła okno i położyła się spać a ja wruciłem do domu ,cichaczem przemknełem się do łazienki wzięłem prysznic a potem wruciłem do pokoju ,kładąc się na nie i odpływając momentalnie do krainy Morfeusza.
∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆Dzisiaj dłuższy rozdział dla czytelników,pamiętajcie o konkursie i o komentarzach oraz głosach ,do następnego misie

Anioł StróżOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz