Rozdział 4. "Masz chociaż pewność że jest Homo"

1.8K 131 35
                                    


Wróciłem do domu dopiero rano spakowałem się i poszedłem do szkoły 

-Ej coś się stało ?-zapytała Marientte 

-Nie czemu pytasz ?-zapytałem 

-Bo jesteś jakiś taki smutny -powiedziała a ja się uśmiechnąłem 

-Dzięki że pytasz ale nic mi nie jest-powiedziałem i usiadłem do ławki 

***

Cały czas siedziałem pod salą patrząc tępo w podłogę aż nie podeszłą do mnie Marinette i Alya 

-Ej no co się stało -zapytała siadając obok mnie a ja im zacząłem im opowiadać o wczorajszej kolacji 

~Luka~

-Ty a ty może się zakochałeś w nim ?-żartowali moi kumple jak po szkole przyszliśmy do mnie. Tylko oni wiedzą że jestem homo  

-Bardzo śmieszne -powiedziałem rzucając w nich poduszką 

-No ale jak to wyjaśnisz że go pocałowałeś -zapytał Marc siedzący na kolanach Nathaniela 

-Nie wiem ale na pewno się w nim nie zakochałem -powiedziałem wkurzony 

-No dobra dobra-powiedział podnosząc ręce w geście obronnym 

-Dobra nie gadajmy o tym-powiedziałem 

-Ale masz chociaż pewność że on jest homo-powiedział Kim jako jedyny z naszej paczki nie jest...no wiecie 

-Jak to ?.-zapytałem 

-No jak go pocałowałeś to oddał pocałunek więc może on coś do ciebie czuję ?-powiedział a ja westchnąłem 

-Nie gadajmy o tym -powiedziałem kładąc się na łóżku 

-To co gramy -zawołał Nathaniel a my się zgodziliśmy 

Powiedz że mnie nie kochasz a odejdę [Zakończona]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz