Rozdział 22. Rozwód

1.1K 99 20
                                    


-Żartujesz że jego kumpel kupił mu prezerwatywy bo on się wstydził-zapytała Nino a ja się uśmiechnąłem 

-Oj ty też nie kupiłeś ich sam przypominam poszedłem z tobą-powiedziałem a ten się zaśmiał 

-To nie to samo-powiedział a ja się uśmiechnąłem. Nagle zadzwonił dzwonek a jak poszedłem otworzyć drzwi to usłyszałem dziwną rozmowę rodziców 

-Musimy mu powiedzieć-powiedział tata

-Nie teraz jeszcze nie teraz gdy jest teraz szczęśliwy-powiedziała mama i kolejny raz zadzwonił dzwonek 

-A kiedy chcesz mu powiedzieć. Po rozwodzie ?-zapytała a ja wszedłem do kuchni 

-Rozwodzicie się ?-zapytałem a rodzice wstali 

-Adrien-zawołała mama a ja usłyszałem kolejny dzwonek do drzwi 

-Otwarte-krzyknąłem i usłyszałem jak ktoś wchodzi do domu 

-Adrien, tak rozwodzimy się-powiedziała mama a ja teraz zauważyłem jakąś kobietę siedzącą przy tacie trzymała go za rękę 

-Kto to ?-zapytałem patrząc na kobietę 

-Jestem Cora jestem w ciąży z twoim tatą-powiedziała a ja zamarłem 

-Co? -zapytałem i popatrzałem na mamę 

-Tata się ze mną rozstał kilka dni temu ponieważ mnie zdradził-powiedziała a ja spojrzałem na ojca 

-Jak mogłeś-powiedziałem a Ojciec się na mnie spojrzał 

-To była...

-Co ? to byłą chwila słabości błąd czy zaraz mi powiesz że nie jestem twoim synem tylko jakiejś szmaty z którąś się przespałeś siedemnaście lat temu ?-ten nic nie mówił a ja wyszedłem z kuchni prawię wpadając na Lukę który mnie przytulił 

-Choć przejdziemy się-powiedział a ja pokiwałem głową i poprowadziłem go do pokoju 

-O Hej Luka -powiedział Nino 

-Mogę u ciebie na jakiś czas zamieszkać ?-zapytałem-Bo jak nie to...

-Nie no oczywiście że możesz-powiedział 

-A co się stało ?-zapytałem Nino 

-Moi rodzice się rozwodzą-powiedziałem i zacząłem się pakować ale w połowię przestałem 

-Przecież nie mogę tego zrobić mamię-powiedziałem

Wyszedłem z chłopakami z pokoju i zszedłem na dół gdzie stała ta sucz i mój ojciec 

-Ty-pokazałem na ojca-nie jesteś już moim ojcem. A ty -pokazałem na ta sucz-nie zbliżaj się do mnie ani do mojej matki-powiedziałem i ją zmierzyłem 

-Idę do Luki-powiedziałem do mamy a ta pokiwała głową

Jak już odjechaliśmy rozpłakałem się jak małe dziecko a Luka złapała mnie za rękę 

Powiedz że mnie nie kochasz a odejdę [Zakończona]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz