Rozdział 17. Mari na haju

1.3K 96 89
                                    


Wróciłem do domu śmiejąc się do telefonu 

-Wróciłem-powiedziałem śmiejąc się. Pisałem z Jamesem gdy nagle dostałem jego zdjęcie bez koszuli i z napisem: teraz twoja polej tylko bez niczego 

-Zbok-powiedziałem śmiejąc się i ściągnąłem buty i poszedłem do kuchni i zrobiłem zdjęcie kosza na śmieci 

Seksiak-Masz swoje zdjęcie :

Hiszpańskie ciacho-No ale masz dużego banana 

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Hiszpańskie ciacho-No ale masz dużego banana 

Na tą wiadomość się zaśmiałem 

Seksiak-no baa ja mam największego banana w nieście

Hiszpańskie ciacho-ja mam większe pomarańczę

Jak to przeczytałem to potknąłem się na schodach a jak wylądowałem na ziemi to zacząłem się śmiać 

-Boże Adrien co ty robisz ?-zapytała mama a ja się śmiałem 

-Nic mi nie jest-powiedziałem śmiejąc się jak się podniosłem zauważyłem że są u nas rodzice Luki jego siostra i sam Luka 

-Gdzie byłeś ?-zapytała mama

-U Jamesa-powiedziałem a Luki ręka zacisnęła się na widelcu zaśmiałem się jak to zobaczyłem 

-I co tam robiliście ?-zapytała a ja się uśmiechnąłem 

-Mamo nie będę ci opowiadać przy ludziach-powiedziałem śmiejąc się 

-Odpowiedz jaka matka pyta -powiedział ojciec a ja się uśmiechnąłem 

-No to tak wszedłem w niego znaczy do niego-poprawiłem się-a ten od razu zaczął mnie całować potem zdjął mi koszulkę potem spodnie...-zacząłem opowiadać ale ojciec mi przerwał. Oczywiście kłamałem opowiadając o tym

-Dobrze już skończ-krzyknął a ja się uśmiechnąłem. I w tym momencie do mojego domu weszła Mari na haju sam byłem trochę ale próbowałem to ukryć 

-Pikachuj wybieram cie-krzyknęłam wyjmując wibrator i rzucając go a ten idealnie trafił w sałatkę. Zacząłem się śmiać 

-Chodź kochanie ja cię zaprowadzę do mojego tajnego przejścia gdzie jest mnóstwo Pikachui

-Adrien czy on coś paliła ?-zapytała moja mama 

-NIE ja nie palę ja z Adrienem wącham kwiatki kreski kółka -zaczęła wymieniać a ja jej zatkałem jej buzię 

-My już pójdziemy-powiedziałem i chwyciłem Mari pod rękę i podszedłem do stołu-To się jeszcze przyda-powiedziałem i wyjąłem wibrator z sałatki 

-O mój pikachuj-powiedziała a ja się zaśmiałem 

Wchodzenie po schodach zajęło nam pół godziny bo ciągle się śmialiśmy i turlaliśmy się po schodach 

-DO SEXLANDU -krzyknęła Mari 

-Poczekaj jak wejdziemy do mojego pokoju to dopiero będzie Sexland-powiedziałem śmiejąc się 

-No dobra ale to ty wychodzisz oknem a ja idę spać-powiedziała a ja się zaśmiałem 

Po półgodzinnym wchodzeniu po schodach Mari jak weszła do mojego pokoju to walnęła się na łóżko i zasnęła 

Powiedz że mnie nie kochasz a odejdę [Zakończona]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz