Per. Andżeliki
Buhaha!
Wiedziałam, że pewnie któraś z nowych się zakocha w Wiktorze. Ale on jest TYLKO mój.
Zabrałam ubrania Toffi, więc była zmuszona do ubrania jakiejś żółtej sukienki z długim rękawem >_<.
Wiktor NIE MA SZANS się w niej zakochać! Ale...On i tak kocha T Y L K O MNIEEE! Haha! Teraz tylko musze dopilnować żeby się do niego nie zbliżała.
-Heeej Witeeeeek ;)-powiedziałam z lenny face'em na twarzy.
-Hm?-zapytał.
-Chcesz ze mną...(co by tutaj) pójść na trampolinę?-zapytałam.
-Em...Spoko!-odpowiedział.
Poszliśmy na tampolinę i zaczęliśmy skakać.
Próbowałam go pocałować, ale ostatecznie tylko się wywaliłam.
-Hej..Wszystko ok?-zapytał podając mi dłoń.
-T...Tak ='_'=-odpowiedziałam zarumieniona.
TAK! TAK! TAK! WSZYSTKO IDZIE TAK JAK MIAŁO WYJŚĆ! >:)
ALE....
-Haajo!! Co robicie? ^^-przyszła Toffi.
UGH!!!
-Uroczo wyglądasz!-powiedział Wiktor.
UUUUUUUGH!! PRZECIEŻ TO CO ONA MA NA SOBIE TO JAKIEŚ OBRZYDLISTWO!
Wybiegłam, żeby bawić się moimi lalkami barybie.
Następnym razem NIC jej nie zostawie! POPSUŁA MÓJ IDEALNY PLAN!
per. Wiktora
Naah...Uroczo ?Co ja robię?!
-U...UROCZO?!-krzyknęła Toffi.
Mogłem inaczej powiedzieć...Ale już za późno.
-NIE JESTEM UROCZA!-dodała.
-Ehh...To...To znaczy...WYGLĄDASZ ŁADNIE!-powiedziałem coraz głośniej Tak chyba okej.
-Ah...-powiedziała Toffi.
Em...?Zarumieniła się? Ale...Słodko...
-Słod...k...-zająknąłem się.
-Co?-zapytała Toffi wchodząc na trampolinę.
-Nie ważne!-odpowiedziałem.
-Dobrze ^^.-powiedziała.
Fajne było skakanko :3, dopóki nie musieliśmy iść na śniadanie... -3-
YOU ARE READING
Cukier i Ogień
Humorta ksiazka tak samo jak wop byla pisana 2 lata temu, jej jeszcze bardziej nie polecam czytac ale jak chcecie to mozecie just just