prawda czy wyzwanie? cz.2

262 14 0
                                    

* Shadow*
Zamuruwało mnie... Zawsze kiedy ktoś o niej wspomina... Przypomina mi się ta wstrętna tragedia...
* podczas tragedii z Marią
Perspektywa Shadowa*

- Maria! Wjejemy! - złapałem ją za ręke i uciekaliśmy długim korytarzem
Tamci nie przestawali nas gonić
- złapcie ich! - krzyczał przywódca
Dobiegliśmy do pokoju z kapsułami... Kazała mi wejść do środkowej zgodziłem się, bo myślałem, że dołączy do mnie... Lecz się myliłem...
* teraz*
Byłem wkużony na Eggmana. Jeśli myśli, że powiem coś na jej temat to się myli.
- chciałbyś... Wiedziałem, że to głupie! Idę z tąd
* Bell*
Faktycznie Eggman przesadził trochę, ale to nie powód, żeby od razu wychodzić!
- czekaj Shad! - chciałam go zatrzymać, ale tepnął się gdzieś... - no pięknie - mruknęłam. Zaczęłam się ubierać
- a ty dokąd? - spytał Silver
- idę go poszukać możecie zjeść moją pizzę. I tak nie będe jej jadła... Dozobaczenia potem - wyszłam z domu

Nad jeziorem

Szukałam go po całym mieście! W końcu postanowiłam go poszukać nad jeziorem. Tylko tam nie szukałam. Udało się! W końcu go znalazłam!
- Shadow! - krzyknęłam zdyszana. Nie odwrócił. Się patrzył w błękitne jezioro. Na szczęście było jasno! Więc czarny na białym zawsze widać - Shadow choć tu! - znów mnie olał, więc sama postanowiłam do nie go podejść. Gdy byłam już koło niego. Westhnął - co się dzieje Shad?
- nic... - powiedział spokojnie
- no jasne... Nie kłam... Dlaczego wyszedłeś?
- naprawdę... Nic się nie stało po prostu... Coś mi się przypomniało i musiałem się chwilkę przewietżyć
Oj moim zdaniem nasz Shadow coś kręci. W końcu... Wkurzył się, ale po raz pierwszy w życiu... Widziałam go spokojnego... Zawsze gdy o coś jego pytałam to mnie olewał, albo się gdzieś tepał, a teraz... Normalnie ze sobą rozmawiamy. Może tak samo ma jak Eggman... Możr to tylko przejściowe i po prostu przyzwyczajają się do mojego towarzystwa? Mam nadzieję, że tak, bo to przecież jedyni moi kumple...
- może wrócimy do tamtych? - spytałam z nadzieją w głosie
- niech będzie... Ale pod warunkiem, że nigdy nie usłysze jej imienia! Ani nic z nią wspólnego!
- jasne! - i poszliśmy

W domu

- jesteśmy! - krzyknęłam
Nagle przed nami stanął Eggman.
- Shadow... Przepraszam nie powinienem o nią pytać... Wybaczysz mi? - powiedział smutny doktorek
- następnym razem uważaj na to co mówisz! - burknął rozgniewany
Cały Shadow... Jego nie da się zmienić, a przynajmniej w całości.
- to co gramy dalej!

Usiedliśmy w kółeczku i kontynuowaliśmy grę

Po godzinie

Skończyliśmy ją, bo po prostu nam się znudziło. Nagle poczułam uderzenie poduszką. Odwróciłam się, żeby zobaczyć kto we mnie rzucił. Moim oczom ukazał się rozbawiony Silver.
- dostaniesz za swoje! - krzyknęłam i rzuciłam w niego. Potem wszyscy dołączyli do mnie i twraz byłi czterech na jednego. Nawet Shadow stał po naszsj stronie! Nie mieliśmy litości. Każdy się śmiał... Opócz Shadowa... Jedynie się uśmiechał... Nie rozumiem jego... Dlaczego się nie śmieje? Czemu jest taki? I czemu tak dziwnie zareagował na imię Marii?

Suprise! Zrobię inną historię z nim i Marią co wy na to? Trzymać się klasyki, czy mogę zmienić jego histe? Odpowiedzcie na te pyt, bi chcę mieć pewność, że wszystkim to pasuje. Narkaa

Prawdziwa Miłośc Shadow The Hedgehog X ReaderOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz