to znowu ty?

324 15 2
                                    

* Bell*

W domu

- i mnie przyjął! - powiedziałam podekscytowana
- bardzo się cieszę! Osiągnęłaś swój cel - odparł
- dzięki teraz tylko, żebym... - przerwał mi dzwonek mojego telefonu
Ktoś do mnie dzwoni. Gdy spojrzałam na ekran. Widoczny był napis ,, Szpieg Rouge" po co ona do mnie dzwoni?
- poczekaj chwilkę...
- jasne
- halo? No hejka co tam?... Tak od razu?... A niby jaką?... Dobra, za 15 min będe, dozobaczenia - rozłączyłam się i spojrzałam na tatę smutną minką - przepraszam... Muszę iść... Potem pogadamy ,okej?
- dobra leć, bo nie wyrobisz się w 15 minut
- dzięki! Dozobaczenia
- no pa
Ubrałam się i wyszłam szybko z domu. Szłam do parku, bo akurat tam Rouge chciała się spotkać.

W parku

Wypatrywałam Rouge, ale nie mogłam jej znaleźć. Moim oczom nagle pojawił się na mnie patrzący ze zdziwieniem jeż.
- a ty czego tu? - spytałam oburzona
- Rouge mnie tu przysłała w pewnej sprawie... - powiedział z powagą Shadow
- a jaka to niby sprawa?
- Rouge przysłał Eggman, a ona mnie... Eggman dowiedział się, że zadajesz się z Rouge
- a co nie mogę?
- rób se co chcesz, ale tylko chciała od ciebie...
- no co?! - Boże po prostu nie mogę znieść jego widoku! Nie dość, że zawsze patrzy z grozą, to i jeszcze Rouge przysłała jego?! On jeszcze nadal mi nie podziękował!
- z pytaniem, czy jesteś w drużynie z Eggmanem...
Ups... Myślałam, że ona... Jest z nami... O fuck... Jeśli powiem, że jestem z Sonic'iem to mnie znienawidzi, ale jeśli powiem, że jestem z Eggamanem... To będe musiała pracować z tym jeżem! Kurde co ja jemu powiem... Wiem!
- jeszcze nie wybrałam strony! - odwróciłam od niego wzrok
Kątem oka zauważyłam, że jest zazkoczony. W sumie... Teraz będe się tłumaczyć Sonic'owi... No trudno... Żyje się raz. Nagle obok Shadowa przyleciała Rouge.
- siemka Bell! - przywitała się
- hejka Rouge! - a wcześniej nie mogła przylecieć ,co nie?
- choć mamy zadanie do wykonania! - powiedział zniecierpliwiony Shadow, który przewrócił oczami
- dobra, już idę! - odparła
- jakie zadanie? - podpytałam
- nie powinnaś się... - przerwał Shadow
- idziemy szukać szmaragdu chaosu, idziesz z nami?
- co? - oburzył się Shadow
- pewnie!
- no to idziemy
Shadow nie chętnie poszedł z nami. No cóż... Pewnie z mojego powodu... No trudno... Nie podziękował niech się męczy.

W połowie lasu

Shadow szedł pierwszy. Ja i Rouge byłyśmy z tyłu. Przez cały czas rozmawiałyśmy o sobie, gdy nagle przerwałam temat.
- ej... A tak z ciekawości... Lubicie się? - szepnęłam, aby Shadow nie usłyszał
- dogadujemy się... Nie mamy wspólnego języka, ale myślę, że chyba tak...
- czyli nie jesteście razem?
- a co? Interesujesz się nim?
Wtedy obie się zaśmiałyśmy się śmiać. Nawet Shadow się odwrócił i zobaczył co się z nami dzieje. Jak zwykle tylko zerkną i przewrócił tymi czerwonymi oczami.
- a tak serio... Jak się poznaliście? - spytała zaciekawiona
- leżał nieprzytomny na środku ulicy... Zaniosłam go do domu. Gdy wróciłam ze szkoły już nie spał... Oczywiście wcześniej założyłam mu bandaż, bo był ranny, ale gdy wyszedł to nie podziękował mi, że mu pomogłam. I dlatego jestem na niego trochę obrażona
- trochę?
- tracę nadzieję, żeby kiedy kolwiek mi podziękował
- rozumiem
Nawet niewiem, ile czasu minęło, ale byłyśmy już na jakimś stadionie...
- ej to przecież najsłynniejszy stadion! Szkoda, że zostanie usunięty...
Ale kogo tam zobaczyłam zamroziło mi krew w żyłach...

Tak se pomyślałam, że dawno nie było tutaj Shadowa, więc proszę bardzo! O to i on! Iii Belli kłopoty 😎

Prawdziwa Miłośc Shadow The Hedgehog X ReaderOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz