Coraz bardziej się otwieram
I częściej zamieram
Jestem bardziej wylewna
Przez co trochę biedna
Nie jestem już oschła
I taka prosta
Potrafię już kochać
Przez co i często szlochaćChcę być kochana
A nie tylko zakochana
Chcę szczerego kochania
A nie kłamliwego udawania
Tak bardzo potrzebuję miłości
Jak człowiek kości
Nie lubię długiego czekania
Lecz miłość nie jest taniaJestem jak dziecko, co potrzebuje opieki
A nie jak dorosły co ma kartoteki
Tak bardzo boję się cierpienia
Tak jak twojego opuszczenia
Przepraszam, że tak miękne
Choć twarda jestem to teraz uklęknę
Nie radzę sobie ze sobą
Jak i z każdą osobą
CZYTASZ
Umieram gdzieś powoli. Szukaj mnie.
PoetryWiersze nie najlepszej rangi Amatorszczyzna Ale spróbuj się zagłębić