Białe koronkowe zasłony
Wiszą na oknie
Słońce wpada na moją twarz
Słoneczniki zagladają przez okiennicePrzy pięknym fortepianie
Siedzi blada istota
Pieknie ubrana
Suknia i botki
We włosach kokardka
Widać, że arystokratkaPókój jest schuldny
W powietrzu unosi się piosenka
I gwar ludu
Arystokratki słuchają
W podziwie
W skupieniuSzczęsliwa, tak widać, że jest
Gra
Gra cudownieOh, jedna fałaszywa nutka
Już kilku ludzi odchodzi
zapewne krytycy muzyczni, wybredniOh, kolejne fałszywe nuty?
Odchodzi kilka osób
No nic
Czasem tak bywaOh?
Fałsz
Sam, juz bez melodii
Cała sala odeszła
ŁzyŁzy płyną
Spadają na jej smukłe palce
Ona wie..
Ona wie, że oni już nie wrócą
CZYTASZ
Umieram gdzieś powoli. Szukaj mnie.
PoetryWiersze nie najlepszej rangi Amatorszczyzna Ale spróbuj się zagłębić