Pomyślałam, że przejdę do sedna. Rozprawa to była rzecz ostateczna. Przed dniem, w którym miała się odbyć, wymiotowałam parę razy. To z nerwów. Tak się bałam o Jeffa...
Kiedy weszłam z Liu do budynku sądu, cała się trzęsłam, nogi mi drżały.
-Wszystko w porządku? - spytał Liu.
-Taaak - odpowiedziałam drżącym głosem. - Troszkę mi zimno... a poza tym, stresuję się. Nigdy nie byłam w sądzie.
-Rozumiem.
Stanęliśmy w korytarzu pełnym podwójnych drzwi do jakichś sal rozpraw. Były one ponumerowane.
-W której sali jest rozprawa Jeffa?
-Chyba w trójce. Ale spokojnie, nas będą wzywać jako świadków, zaczekamy na korytarzu.
-Liu, tak bardzo się cieszę, że nie zrobiłeś na złość bratu i nie zostałeś oskarżycielem posiłkowym.
Liu się lekko uśmiechnął, a potem dodał:
-Jeff ma i tak za dużo kłopotów.
O godzinie dziesiątej do sali numer 3 weszli dwaj mężczyźni, charakterystycznie ubrani, jeden z nich to obrońca - adwokat Jeffa, a drugi to prokurator - człowiek, którego zarówno Jeff jak i ja obawialiśmy się najbardziej.
Za nimi do sali weszła grupa ludzi, tzw. "widzów". Ja i Liu siedliśmy przed salą na krzesłach. Myślałam, że zaraz wybuchnę. Nerwy nie dawały mi spokoju. Każda minuta mijała jak godzina...
Kiedy w głośniku, w którym jakaś pani mówiła imiona i nazwiska proszonych na salę świadków, usłyszałam, że wołają Liu, zatrzęsłam się.
-(Twoje imię), zaczekaj tu. Spokojnie, będzie dobrze.
Złapałam go za rękę i spojrzałam prosto w oczy.
-Liu... pomóż mu... proszę...
I puściłam rękę. Liu wszedł na salę. Po tym jak zamknął drzwi, na korytarzu zapanowała totalna cisza. Tak, że słyszałam, jak serce mi waliło...
Nie wiedziałam, jak upłynął czas przesłuchania Liu. Serce mi podskoczyło gdy usłyszałam w głośniku:
-Świadek (Twoje imię i nazwisko) proszona na salę rozpraw...
CZYTASZ
Your Story With Jeff♡
FanfictionJeff the Killer to samotnie żyjący morderca, po wielu przejściach. Wyobraź sobie, że trafiasz w jego ręce. Jak to się skończy? Czy będziesz w stanie rozkochać w sobie zabójcę, a może pomożesz mu naprawić błędy przeszłości? Moja powieść to fanfiction...