Obudziłam się w pokoju, którego ściany były zaniedbane, poplamione krwią. Lekko przerażał mnie ten widok. Naprzeciwko mnie na ścianie był napisany krwią napis, dużymi literami to co wyszeptał mi chłopak "GO TO SLEEP". Kurde. Byłam przywiązana do krzesła, wokoło czuć było brzydki zapach krwi. Usłyszałam kroki. To pewnie on. Ten chłopak. Nic się nie odzywałam. Wszedł do pokoju i zerknął na mnie. Miał ciągle uśmiech na ustach. Podszedł do mnie. W ręku miał nóż. Zadrżałam. Widział to. Powiedział do mnie:
-Witaj księżniczko. Widzę że się już obudziłaś.
-Witaj "księciu"-odrzekłam cicho. Pomyślałam że jeżeli podejdę sympatycznie nic mi nie zrobi. Chociaż ciągle czułam strach.
Chłopak zaśmiał się i zapytał:
-Podoba ci się w moim "pałacu"?
-Jasne. Tylko mógłbyś trochę bardziej zainwestować w renowację ścian.-uśmiechnęłam się lekko.
-Dobra jesteś.
-Tak w ogóle, to czemu mnie tu przetrzymujesz?
Chłopak usiadł w kącie pokoju i bawił się nożem. Odpowiedział w końcu:
-Bo tak mi się podoba.
Zamilkł. Ja też. Wpatrywał się we mnie. Czułam na sobie jego wzrok.
W końcu się odezwał:
-Jak Ci na imię?
-(Twoje imię), a tobie?
-Jeff The Killer.
-Killer? Dziwnie trochę. Jeff morderca? Hmm...
-Dokładnie.
-Aaaa ty... zabijesz mnie?
Chłopak spojrzał na mnie. Patrzyłam się na niego błagająco. Odpowiedział:
-Ciebie? Nigdy.
Zrobiło mi się ciepło na sercu.
-A mógłbyś mnie odwiązać?
-Jasne.
Odwiązywał mnie, a przez ten czas ciągle patrzył się na mnie a ja na niego. Kiedy mnie odwiązał podniósł mnie na równe nogi, uniósł podbródek i powiedział:
-Jesteś taka piękna...
Po czym odwrócił się i wyszedł. Przyznam. To było dziwne.
CZYTASZ
Your Story With Jeff♡
FanficJeff the Killer to samotnie żyjący morderca, po wielu przejściach. Wyobraź sobie, że trafiasz w jego ręce. Jak to się skończy? Czy będziesz w stanie rozkochać w sobie zabójcę, a może pomożesz mu naprawić błędy przeszłości? Moja powieść to fanfiction...