Rozdział 9

1.8K 115 4
                                    

Kate

Stałam i przerzucałam swój wzrok, to na Simona to na kobietę leżącą w samej bieliźnie na sofie. Nie wiedziałam jak się zachować, a i kobieta wydawała się być zaskoczoną. Jej brzoskwiniowe ciało osłaniała jedynie, czerwona koronkowa bielizna w strategicznych miejscach. Czułam się zażenowana całą sytuacją, bo nie wiedziałam że Simon miał dziewczynę, bądź narzeczoną. Tylko w takim razie dlaczego mnie tu ściągnął. Chciałam jak najszybciej pójść do pokoju, który zajmowałam, ale zatrzymał mnie melodyjny głos kobiety.

— Simon, możesz mi wytłumaczyć kim jest ta kobieta? — mężczyzna nic nie odpowiedział tylko podszedł do szafy z której wyciągnął koc i rzucił w kobietę, która się okryła, a następnie będąc purpurowa na twarzy wstała — Czy ty mnie słyszysz? Zadałam ci pytanie.

— Kate to Angelika, Angelika, Kate — zachowując zimną krew nas sobie przedstawił, ale nie spuszczał wzroku z mojej twarzy, chyba badając moją reakcje.

— Czy mając już te uprzejmości za sobą, możesz mi wyjaśnić kto to jest i co robi u ciebie w domu? — kobieta nie kryła irytacji moją obecnością, udałam że czas się wycofać.

— Ja pójdę do siebie — zwróciłam się do Simona, ale znów kobieta się odezwała.

— Jakie do siebie, co tu się dzieje? — wywróciłam oczami, bo już miałam dosyć tej kobiety i jej ciągłych pytań.

Udałam się w stronę schodów do "mojego" pokoju, gdy już miałam wchodzić Simon powiedział mi, że za chwilę do mnie przyjdzie, skinęłam tylko głową. Weszłam do pokoju i położyłam się na łóżku, ukrywając twarz w dłoniach. To wszystko mnie przerasta, najpierw kłótnia z Simonem, później ten pocałunek i wyrzuty, że może naprawdę źle go oceniałam, a teraz jeszcze to. Usłyszałam jak Simon mówi do ślicznej blondynki o zielonych oczach, że zaraz wróci, a po chwili usłyszałam trzaśnięcie drzwiami. Postanowiłam wstać i nalać wody do wanny, to to czego mi teraz trzeba. 

Drzwi do pokoju się otworzyły i wszedł do pokoju Simon z torbami.

— Kate, zaraz do ciebie wrócę muszę porozmawiać z Angeliką, to moja przyjaciółka i jestem jej winny wyjaśnienia — ładna mi przyjaciółka pomyślałam, nie wiem po co mi się tłumaczył jak dla mnie może ją wziąć do pokoju i zrobić to po co tu przyszła, postanowiłam się nie odzywać — Tu masz telefon, nową kartę i twoje zakupy. 

Jak usłyszałam, tu masz telefon i nową kartę od razu przestałam go słuchać, podeszłam i wyrwałam mu to z dłoni. W końcu będę mogłam zadzwonić do mojego męża, za którym bardzo tęskniłam.

— Dzisiaj wyjątkowo możesz zadzwonić do Bena jak jestem w domu, bo będę zajęty, natomiast od jutra możesz to robić tylko podczas mojej nieobecności, czyli przez większość dnia, rozumiesz? — co miałam nie rozumieć, tak naprawdę nie mam zamiaru się do tego dostosować, ale bałam się że się rozmyśli i zabierze mi telefon, więc pokiwałam energicznie głową. Spojrzał na mnie zadowolony pogłaskał po policzki i wyszedł.

Wanna nadal się napełniała wodą, zaczęłam poszukiwać olejku do kąpieli który kupiłam o zapachu jakiejś pięknej kompozycji kwiatowej, gdy go znalazłam wlałam odrobinę do wody a w parze, uniósł się jego niesamowity zapach. Wanna była wypełniona dopiero do połowy, więc szybko postanowiłam, że uruchomię telefon i z wanny zadzwonię do mojego męża. W trakcie tej czynności usłyszałam rozmowę Simona, i jego gościa, musieli się przenieść do jego sypialni. Mama nadzieję, że go zaspokoi i zapomni o tym, że dziś miałam przenieść się do jego sypialni.

— Simon, co ty wyprawiasz kim jest ta kobieta i co ona robi w twoim domu? — nigdy nie lubiłam podsłuchiwać, ale ta rozmowa dotyczyła mnie więc poszłam do łazienki, zakręcić wodę i postanowiłam się przysłuchać rozmowie.

WypożyczonaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz