Rozdział 16

1.8K 115 9
                                    

Kate

Obudziłam się gdy usłyszałam dzwoniący telefon, to budzik Simona. Było mi głupio i niezręcznie spać z nim, choć tak naprawdę nie było to takie złe. Próbowałam się wyswobodzić z jego ramion, ale na próżno bo jeszcze bardziej mnie przytulał do siebie. Leżałam do niego tyłem, a na pośladkach czułam jego erekcje.

— Simon, wstawaj twój budzik dzwonił — miałam nadzieję, że jak najszybciej się obudzi i przestanie mnie więzić w swoich szerokich ramionach.

— Mhm, za chwilę tak mi tu dobrze z tobą — jego głos był zachrypnięty.

— A mi nie bardzo, bo jak się zaraz nie odsuniesz to będę mieć siniaka na tyłku.

— Przepraszam, ale to nie moja wina takim mnie stworzono — próbował się tłumaczyć, ale jednocześnie poluzował uścisk, co szybko wykorzystałam i wyswobodziłam się stając obok łóżka.

Udałam się do garderoby i wybrałam ołówkową sukienkę na szelkach do tego białą koszule i czarne szpilki z czerwonymi podeszwami. Udałam się z tymi rzeczami do łazienki. Wzięłam prysznic, wyszorowałam zęby, ubrałam się i przystąpiłam do makijażu. Dziś pierwszy dzień w mojej "pracy", więc miałam zamiar zrobić dobre wrażenie. Starannie rozprowadziłam krem BB, na oczy nałożyłam beżowy cień do powiek, zrobiłam kreski eyelinerem, wtuszowałam rzęsy i pomalowałam usta na czerwono. Włosy delikatnie pofalowałam prostownicą i przednie związałam do tyłu a resztę zostawiam rozpuszczoną.

Do drzwi rozległo się pukanie.

— Kate spóźnimy się, a jeszcze śniadania nie zjadłaś — Simon mnie ponaglał. Otworzyłam drzwi i wyszłam. Sam wyglądał znakomicie, jego granatowy garnitur leżał na nim jak druga skóra, a biała koszula podkreślała biel jego zębów, włosy miał ułożone na bok, a na twarzy widniał dwudniowy zarost, wszystko to dopełniał czerwony krawat. Mężczyzna stał z oniemiałą Miną.

— Co przesadziłam? — zapytałam zrezygnowana. Tak naprawdę nie wiele wiedziałam o modzie i panujących trendach. Tych w makijażu jak i odzieżowych. Wieczorem zanim zasnęłam przypomniałam sobie jak wyglądały kobiety w gazetach i postanowiłam że i ja dziś będę wyglądać jak one, aby zbyt nie wyróżniać się z tłumu.

— Tak... , to znaczy nie... Wyglądasz seksownie i jak nie ty... — Simon nie mógł się wysłowić, bo pewnie nie chciał sprawić mi przykrości.

— To ja pójdę się przebrać — chciałam wycofać się do łazienki, ale nie pozwolił mi łapiąc mnie za rękę.

— Jest dobrze, tylko za bardzo seksownie, ale i tak już nie mamy czasu. Zrobiłem Ci ulubione płatki, zjedz i jedziemy.

Było mi wstyd, że go zawiodłam bez słowa więc ruszyłam na dół, czułam jego palący wzrok - chyba na plecach.

Po kilku minutach drogi dotarliśmy przed oszklony i bardzo wysoki budynek, kształtem przypominający stożek.

— Jesteśmy na miejscu, to nasza firma i czuj się jak u siebie.

— Ona jest ogromna...

— Wiem, ale nie martw się my będziemy głównie pracować na moim piętrze. Dasz sobie radę — próbował podnieść mnie na duchu.

— Sama nie wiem... — złapał mnie za podbródek i odwrócił moją twarz w swoją stronę.

— Ale ja wiem — zaatakował moje usta swoimi, jego pocałunek był krótki i stanowczy.

Weszliśmy do budynku i skierowaliśmy się do windy.

— To cała wasza firma? W sensie ten budynek?

WypożyczonaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz