Rozdział 15

2.5K 59 2
                                    

Pomyślałam, że trzeba się ratować, więc  zaczęłam obmyślać plan, jak to zrobić. Od razu wpadłam na pomysł, by w nocy jakoś stąd uciec. Nie mogłam już tu wytrzymać ani chwili dłużej. Gdy tylko doszłam do siebie i obmyśliłam plan, weszłam do łazienki i o dziwo wisiało tu nowe lustro, a na niej karteczka: ''Następnym razem płacisz ty! Ps. Tomasz.'' Po przeczytaniu tej karteczki, wybuchłam ironicznym śmiechem. Umyłam się i przebrałam, po czym wyszłam z łazienki, a następnie z pokoju i zeszłam schodami w dół. Tak, jak myślałam, Tomasz siedział w jadalni czytając gazetę i czekając na mnie.

- Długo ci to zajęło - warknął pod nosem.
- P..przepraszam - wyjąkałam.
- Usiądź i zjedz - powiedział spokojnie.

Chciałam usiąść obok, lecz poczułam, jak mężczyzna złapał mnie za zabandażowaną rękę. Popatrzyłam się w tę stronę i trafiłam znów na oczy Tomasza. Znów dzieliły nas tylko milimetry. Tomasz zaczął się niebezpiecznie zbliżać do mnie, na co ja zrobiłam krok w tył, a on z głupim uśmiechem odsunął mi krzesło i przysunął je, gdy siadałam. Tomasz poszedł do kuchni i przyniósł jedzenie. Pomyślałam, że może jak ja tu jestem, to pozwalniał wszystkich byśmy zostali sami. Po chwili dostałam odpowiedz na pytanie, które zadawałam sobie w głowie.
- Tak, nie ma kucharki, jak i sprzątaczki, nie ma też pokojówki i ogrodnika, więc wszystko zostaje  na twoich barkach - powiedział.
- Na moich? Jak to? - zasyczałam.
- Nie umiesz gotować? - zapytał.
- Umiem.
- Nie umiesz sprzątać?
- Umiem.
- To sama odpowiedziałaś sobie na pytanie.- powiedział z uśmiechem.

Wstał od stołu, pochylił się nad moim uchem i wypowiedział: ,,Jesteś moja i będziesz robić to, co ja każę, królewno moja". Po ostatnich słowach, diametralnie odwróciłam się do niego przodem i to był największy błąd, bo od razu złączył nasze usta w pocałunku, na co ja po chwili, gdy zebrałam wszystkie myśli, oderwałam się od niego i złośliwie od razu wytartam usta.

- Jak przyjdę, ma być  dobry i ciepły obiad. W domu raczej jest czysto, ale posprawdzaj- powiedział z uśmiechem i wyszedł.

Ja od razu rzuciłam się do okna, a kiedy zobaczyłam ochroniarza, od razu cofnęło mnie w tył.

Jak rozdział ? Jak się podoba ? Zapraszam do komentowania.

Sprzedana J.T.  [zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz