Od trzydziestu minut wciąż nie ruszyłam się z łóżka, na którym siedziałam. Nie robiłam nic oprócz picia herbaty, którą przyniósł mi Snape. Przez cały ten czas byłam sama w pokoju. W końcu przyszedł.
- Jak się czujesz? - zapytał trochę zimniej niż wcześniej.
- Już dobrze. - odpowiedziałam, w między czasie wpadłam na pewien pomysł, uznałam, że to idealny moment - Znał pan moich rodziców?Nauczyciel zamyślił się. Nie zmienił swoje pozycji ani wyrazu twarzy ale widziałam, że mocno się nad czymś zastanawiał.
- Tak, znałem ich. - przerwał po jakimś czasie ciszę.
- Chciałby pan mi o nich trochę opowiedzieć? Szczególnie o tacie, nigdy go nie poznałam. - zwiesiłam głowę w dół.
- Jeżeli tylko chcesz. - powiedział poważnie.Nastąpiła chwila ciszy. Snape ponownie ją przerwał.
- Twoja matka była dziwną kobietą, wydaje mi się, że nigdy nie kochała bardzo swojego męża. - odparł.
- To dlatego tata wyjechał?
- Nie, z tego co wiem to nie. Wyjechał z innego powodu.
- On nadal gdzieś jest? Wie pan gdzie? - zapytałam z nadzieją w głosie.Ponownie między nami nastąpiła głęboka cisza. Snape przez każdą odpowiedzią zastanawiał się dłużej jakby nie chciał wszystkiego powiedzieć. Po prostu uniknąć konkretów.
- Chyba jest gdzieś w Anglii. - powiedział.
- Na przykład w Londynie?
- Może..
- O jeju! - uśmiechnęłam się szczęśliwa - Jak mogę go znaleźć? Jak on się nazywa?
- Możesz wysłać do niego list. Nazywa się Tobiasz Wilson.
- To świetnie! Kiedy będziemy mogli wrócić do Hogwartu?
- W czwartek, jutro.
- Jejku, tak się cieszę! - krzyknęłam i rzuciłam się z powrotem na łóżko.Przecież to możliwe! Mam rodzinę, mam tatę, który jest w Londynie! Wiem jak się nazywa i jak go znaleźć! Czy moje marzenia właśnie się spełniają?
CZYTASZ
Nobody's daughter
FanfictionMłody Severus darzył Lily ogromną przyjaźnią oraz oddaniem. Była zawsze, gdy jej potrzebował, on był zawsze gdy ona potrzebowała jego. Przekroczenie progu Hogwartu zmieniło ich przyjaźń raz na zawsze. Po tym gdy Severus nazwał Lily Evans zwykłą "szl...