10 - Dlaczego nic nie powiedziałaś ?

392 23 1
                                    

Rano wstałam kilka minut po dziewiątej. Na spokojnie zjadłam śniadanie i wyszykowałam się. Postanowiłam jeszcze posprzątać i wyrzucić śmieci oraz jedzenie z lodówki. Wiedziałam, że to marnowanie i wielu innym ludziom, by się on przydało, ale doskonale wiedziałam, że jak wrócę za trzy tygodnie to wszystko będzie po prostu zepsute, więc wolałam to posprzątać wcześniej.

Czas do podróży minął mi bardzo szybko. Zadzwoniłam wcześniej do Clio, żeby pojechała ze mną. Chciałam się z nią jeszcze pożegnać. Wiedziałam, że będę za nią bardzo tęsknić.. Sprawdziłam czy na pewno wszystko wzięłam. Wiedziałam, że Gadańsk to też normalne miasto i tam również było wszystko czego potrzebowałam, ale jakoś wolałam mieć wszystko przy sobie. Przezorny zawsze ubezpieczony. To było tak z przyzwyczajenia jakoś.

Kobieta zadzwoniła do mnie przed pierwszą po południu, że już była, więc skierowałam się do wyjścia. Zabrałam ze sobą swoje bagaże, zmaknęłam drzwi na klucz i weszłam do windy. Clio do lotniska dojechała w trzydzieści minut, jak na jej wykonanie to szybko, w międzyczasie rozmawiałyśmy na różne tematy i do startu samolotu miałam już tylko godzinę.

Pożegnałam się z moją menagerką mocnym przytulasem i udałam się do hali odlotów, gdzie usiadłam na jednym z krzeseł i zaczęłam przeglądać social media. Kiedy przeglądałam instagrama, dostałam sms'a.

Daniel Seavey :
Napisz do mnie jak będziesz już na miejscu 😊

Ja :
Oki doki 😘

Pisałam z chłopakiem dopóki nie wsiadłam do samolotu. Mimo, że widzieliśmy się dzień wcześniej to już mi go brakowało. Przez te dwa miesiące naprawdę się do siebie zbliżyliśmy i w jakiś sposób zaczęło mi na nim zależeć, ale dobrze, że mieliśmy się jak skontaktować. Miałam przy sobie swoją jedną z moich ulubionycj książek, czyli " After " Anny Tood, laptopa z słuchawki oraz jedzenie. Jakoś muszę przeżyć ten czas.

Lot trwał ponad czternaście godzin. Byłam zmęczona i niewyspana, mimo że jakieś sześć godzin przespałam, a na dodatek wynudziłam się tak, że było to nie do opisania. Będąc już w sali przylotów, czekałam na swoje dwie, ogromne walizki. Wyłączyłam tryb samolotowy w telefonie i napisałam do Daniela.

Ja :
Już jestem. Czekam teraz na Kamila 🙃

Daniel Seavey :
To dobrze 😚 Kto to ?

Ja :
A co zazdrosny jesteś ? 😂

Podniosłam głowę z nad telefonu, aby zobaczyć czy wiadać już moje bagażs, lecz niestety nic z tego. Inni ludzie odbierali swoje rzeczy, a ja nadal stałam przed taśmociągiem i cierpliwie czekałam, lecz w duch miałam ochotę nakrzyczeć na pracowników lotniska, że się ociągają. Chciałam jak najszybciej uciekać, żeby nagle mnóstwo fanów się nie napatoczyło. Uwielbiałam spotykać się z nimi, choć nie zawsze.

Daniel Seavey :
Ja ? Nigdy w życiu 🙃😂

Ja :
A już myślałam. Ale Kamil to mój brat. Opowiadałam ci o nim.

Daniel Seavey :
No tak, faktycznie 😄

Na swój bagaż w sumie czekałam około pół godziny. Uroki lotniska, no cóż. Zadzwoniłam do brata, który odebrał po pięciu sygnałach, że już była i zapytałam się gdzie był. Ruszyłam w stronę wyjścia na parking, ciągnąc za sobą dwie, wiekie, niebieskie walizki na kółkach i rozmyślając o tym, że to tylko on wiedział, że będę w domu. Nigdy nic nie powiedział nikomu jak zdradzałam mu jakieś tajemnice. Nasza więź była bardzo silna, mogliśmy skończyć za sobą w ogień, mimo że cały czas się sprzeczaliśmy. Może to też dlatego, że byliśmy w tym samym wieku, tylko z tą różnicą, że Kamil był starszy ode mnie o cztery miesiące. Nagle moje rozmyślania przerwała grupa dziewczyn. Miałam nadzieję, że uda mi się dotrzeć do brata bez spotkania kogokolwiek.

Piosenka || Why Don't WeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz