44 - Epilog

319 18 2
                                    

2 LATA PÓŹNIEJ

Zapisałam kilka ostatnich słów na kartce, po czym odłożyłam ołówek oraz stos papierów na klapę fortepianu. Przeszłam przez mieszkanie, po czym stanęłam w drzwiach do naszej sypiali i oparłam się o framugę. Spojrzałam na Daniela, który trzymał na rękach naszą córkę Crystal. Mogłam tak stać i patrzeć na tą dwójkę godzinami. Bujał ją lekko. Usypiał ją już od jakiś trzydziestu minut i w końcu mu się to udało. Odłożył powoli trzymiesięczną dziewczynkę do jej łóżeczka i przykrył małym, szarym kocem, z motywem gwiazdek, który ta mała istota uwielbiała. Nie mogłam się napatrzeć, razem wyglądali tak słodko.

Podeszłam do niego i się przytuliłam, patrząc na nasze dziecko, które spokojnie spało z rączkami za głową. Uwielbiała zasypiać w takiej pozycji. Ludzie mówili, że była bardziej podobna do Daniela, niż do mnie. Co mi zbytnio nie leżało, bo wydawało mi się, że była bardziej podobna do mnie, niż do niego. Choć odziedziczyła po nim błękitne tęczówki, w których ja zakochałam się z marszu, a to dawało sporo. Daniel objął mnie mocno i pocałował w czoło. Uwielbiałam to.

- Nareszcie usnęła - wyszeptał, aby nie obudzić Crystal. Nasza córka była dzieckiem, które było ciężko położyć spać.

- Już to mówiłam nie raz, ale nie mogę się napatrzeć na was kiedy trzymasz ją na rękach - zaśmiałam się, cały czas mając wzrok na śpiącym w kołysce dziecku.

- Nawet nie zdajesz sobie sprawy jak ty z nią cudnie wyglądasz - pochylił się i mnie pocałował - jesteście całym moim światem. Chodź ! Ona usnęła to my też się położymy - pociągnął mnie za rękę i położył się na łóżku. Ułożyłam się obok niego, a blondyn przyciągnął moje ciało do swojego torsu. Nic się nie zmieniło od samego początku, zawsze uwielbiałam się do niego tulić i zasypiać w takiej pozycji.

Czasami miałam momenty, w których nie mogłam uwierzyć, że byłam z Danielem, którego kochałam ponad życie i do tego jeszcze mieliśmy córkę. Ale tym razem gdy powiedziałam Danielowi o ciąży opiekował się mną jakbym była jajkiem. Robił za mnie praktycznie wszystko. Nie pozwalał chodzić mi nigdzie samej, ani nawet nosić zbyt ciężkiej torebki. Zawsze był przy mnie, co było w jakiś sposób fajne, ale też denerwujące. Nie raz się o to pokłóciliśmy, bo w jakiś sposób czułam się, że mnie kontrolował, ale wiedziałam, że robił to tylko z troski.

Jednak w tym wszystkim najlepsze było jak Daniel wybrał imię dla naszego dziecka. Umówiliśmy się, że jak będzie to dziewczynka, to wybiera on, a jak chłopiec to ja. Jednak to jemu przypadł ten zaszczyt, nad czym mocno ubolewałam. Nie mógł być ze mną u lekarza, kiedy poznałam płeć dziecka przez sprawy związane z wydaniem nowej płyty. Chciał zmieniać wszystkie plany, tylko po to by być ze mną. Lecz niestety nie mógł. Gdy mu powiedziałam, że to on wybiera imię, na co bardzo się ucieszył, schylił się na wysokość mojego już widocznego brzucha i zaczął rozmawiać z małą. Wymieniał imiona jakie mu się podobały, a kiedy nazwał ją Crystal, a malutka wtedy mnie kopnęła. Powtórzy imię, a ona ponownie się ruszyła i to wtedy wiedzieliśmy już, że nazwiemy ją właśnie tak. Dowiedziałam się o ciąży, kiedy byłam już w drugim miesiącu. Chciałam od razu powiedzieć Danielowi, że zostaniemy rodzicami, jednak nie miałam możliwości, zrobienia tego prosto w oczy, ponieważ byli w trasie. Oczywiście mogłam zrobić to przez FaceTime, jednak wolałał zrobić to na żywo.

Lecz zanim zaszłam w ciążę Daniel mi się oświadczył i to w dodatku w moje urodziny. To był jeden z najszczęśliwszych dni w moim życiu. Zrobił to trochę podstępem przy pomocy reszty, gdyż Zach potrzebował nowy garnitur na ślub swojej kuzynki i powiedział, że potrzebował kogoś do pomocy. Było to dla mnie dość dziwne, ponieważ mieli stylistów i oni bez problemu by mu pomogli jednak Herron uparł się, że ja mam z nim jechać i nie było od tego odwrotu. Poszła z nami jeszcze Gabriela. Wtedy nie wiedziałam jeszcze co było grane.

Piosenka || Why Don't WeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz