[SPOILERY JAK NIE CHCESZ TO NIE CZYTAJ]
Skończyłam wczoraj w nocy oglądać Reign albo raczej po polsku "Nastoletnią Marię Stuart" i widząc zakończenie.. Łzy samoistnie poleciały mi do oczu.. Boże ten Franciszek to cudo!! Dla niego mogłabym rzucić wszystkich, gdyby tylko chciał ze mną być.. Ach taka stara 19 lat, a wciąż ma marzenia jak jakaś nawiedzona nastolatka :) Jest tu ktoś, kto może to oglądał i ma jakieś refleksje dotyczące zakończenia?? Moje są tylko takie, że od śmierci Franciszka, nie było w sumie sensu oglądać dalej bo Maria już nigdy nie przeżyła takiej wspaniałej miłości :'(
Ps: Wkleić tu mój ryjec i byłoby idealnie c:
CZYTASZ
Pamiętnik licealistki
HumorWszystko i nic - to idealny opis tego "dzieła". Opis dziejów na przestrzeni całej mojej edukacji łącznie z najnowszymi wpisami, choć nie wiem ile sobie jeszcze z tego przypomnę :3 Ogólnie chciałabym się tutaj podzielić humorystycznymi anegdotkami z...